--
Tępmy e-analfabetyzm - http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Użytkownik "tatko" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ddi8bs$k0k$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jan Kowalski" <n...@m...com> napisał w wiadomości
> news:5f05d$42fbd334$3eb31bd9$14216@news.chello.pl...
>> Mało się nie udławiłem, jak przeczytałem, że studenci apelują do
>> Prezydenta o "kontrasygnowanie" ustawy.
>> http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050811/p
rawo/prawo_a_15.html
>>
>>
> nie rozumiem o co chodzi:
>
> "Kontrasygnata - dodatkowe podpisanie aktu prawnego (ustawy bądź
> rozporządzenia) przez drugą osobę, potwierdzające jego ważności i
> przenoszące pełną odpowiedzialność polityczną i prawną na podpisującego. W
> systemie rządów parlamentarno-gabinetowych oznacza najczęściej podpisanie
> aktu urzędowego wydanego przez głowę państwa przez premiera lub ministra
> odpowiedniego resortu. "
>
>
> Chodzi ci o to że, prezydent nie stosuje kontrasygnaty, czy że studenci
> nie powinni apelować o podpisanie ustawy?

Chodzi o to, że Prezydent ustawę po prostu podpisuje.
Kontrasygnata, to zupełnie co innego - dokonuje jej premier na akcie
prezydenta (art. 144 ust. 2 Konstytucji)
Z kolei ustawy się nie kontrasygnuje, bo tak stanowi art. 144 ust. 3 pkt 6
Konstytucji.
Takie rzeczy są oczywiste dla studentów I roku prawa, ale rozumiem, że
działacze studenccy nie muszą nic wiedzieć, mogą wypisywac bzdury, bo
wystarczy się znać i potem założyć jakąś Ordynacką albo Wiejską ...

> Niniejsza książka ...

Tak, tak, "Kontrasygnata aktów urzędowych Prezydenta RP" Anny Frankiewicz.
całkiem udana praca doktorska a autorka sympatyczna.

JK