eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofotografowanie w knajpie › Re: fotografowanie w knajpie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: fotografowanie w knajpie
    Date: Tue, 29 Jun 2004 22:20:04 +0200
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 61
    Message-ID: <cbsoac$qbm$13@inews.gazeta.pl>
    References: <cbmv6p$1gk$1@news.onet.pl> <5...@n...onet.pl>
    <cbome0$a13$1@inews.gazeta.pl> <cbotrb$cq0$9@inews.gazeta.pl>
    <cbp39m$8ja$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc175.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1088545933 26998 217.99.219.175 (29 Jun 2004 21:52:13 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Jun 2004 21:52:13 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-User: robert.tomasik
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:224416
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Przemyslaw Rokicki"
    <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com> napisał w wiadomości
    news:cbp39m$8ja$1@inews.gazeta.pl...

    > Wlasciciel nie zyzyc sobie aby ten osobnik przebywal w jego knajpie.
    > Nakazuje mu wyjsc. Nie wychodzi, wzywa straz M badz Policje.

    No i co ma owa Policja zrobić? Gdyby klient dopuszczał się jakiegoś czynu
    zabronionego prawem, to oczywiście powinni interweniować. Pouczyć go,
    ukarać mandatem, nakazać zachowanie zgodne z prawem a nawet zatrzymać.
    Przepisów w zależności od rodzaju czynu znajdziemy mnóstwo. Gdyby
    wymachiwał bronią, to może nawet i podstawa do jego zastrzelenia by się
    znalazła.

    Ale skoro siedzi sobie i nikomu nie wadzi, a jedynie właściciel knajpy
    wnosi jakieś "głupie" pretensje, to co najwyżej mogą owego właściciela
    ukarać za nieusadnioną interwencję. Ponieważ nie ma przepisu
    zabraniającego fotografowania w takich przypadkach, to nakazanie wyjścia z
    tego powodu klientowi ma porównywalna podstawę, do nakazania wyjścia
    klientowi z tego powodu, że na różowe skarpetki. Też może ów fakt aplauzu
    właściciela nie wzbudzić, ale również i w tym wypadku wyrzucić w sposób
    prawny klienta możliwości żadnej nie ma.

    Wałkowaliśmy podobne tematy na grupie wiele razy. Było w kontekście
    fotografowania na pocztach (tak ze dwa lata temu chyba), było w kontekście
    plecaków w marketach (to tak z rok temu się zaczęło i odżywa co jakiś czas
    do dziś), czy też wreszcie w kontekście zabronienia wejścia do lokalu
    osobom w wieku poniżej ilu tam lat (chyba na przełomie roku). I dokąd
    lokal stanowi miejsce publiczne, to niestety, ale właściciel udostępniając
    go publicznie musi liczyć się z tym, że trafiają się różni klienci. Dokąd
    owi klienci nie będą naruszać prawa powszechnie obowiązującego, to
    niestety nic im nie można zrobić. Właściciel lokalu może wprowadzać jakieś
    tam ograniczenia, ale tylko wyłącznie w zakresie w jakim mu na to pozwala
    prawo. W tym konkretnym wypadku, to w MENU należy umieścić pozycję
    "fotografowanie - 10.000 zł za minutę" i podejrzewam, ze problem zostanie
    rozwiązany ostatecznie. Fotografowanie nie zostanie zabronione (bo jeszcze
    raz podkreślam, ze brak jest podstawy prawnej), ale będzie wymagało
    uiszczeniem opłaty (jak w muzeum). Podejrzewam, ze niewiele osób zdecyduje
    się tyle zapłacić i w sumie wyjdzie na jedno.

    Jeśli z jakiś tam powodów ów fakt nie znajduje uznania u właściciela, to
    niech się zdecyduje i zmieni nazwę lokalu na klub, a do środka wpuszcza
    tylko osoby, którym wyda zaproszenia lub inne podobne dokumenty. Wówczas
    będzie miał dowolne prawo regulowania wydawania tych zaproszeń. O ile będą
    bezpłatne, to w zasadzie w każdej chwili będzie mógł poinformować
    konkretną osobę, że nie jest mile widziana i po sprawie. W wypadku
    restauracji, jeśli nie podoba mu się, że w miejscach publicznych stosuje
    się przepisy ogólnego prawa, to niech lokal zamknie. Wówczas lokal będzie
    stanowić jego prywatny teren i będzie sobie mógł wpuszczać kogo będzie
    chciał i częstować obiadem.

    Na koniec zwróć uwagę, że odmowa obsłużenia klienta, sprzedania mu
    wystawionej do sprzedaży rzeczy itp. praktyki stanowią wykroczenie. Co
    prawda w dobie gospodarki kapitalistycznej rzadkie, tym nie mniej nadal w
    prawie funkcjonujące. Jak wyrzucisz klienta z knajpy, to tym samym go nie
    obsłużysz. A więc jeśli nawet klient wyjdzie i nie będzie konieczności
    użycia siły przez personel (co stanowiło by przestępstwo z jego strony),
    to i tak klient może właśnie wówczas wezwać policję, która będzie mogła
    popisać się swoją elokwencją i właściciela lokalu ukarać, albo wniosek o
    ukaranie do sądu skierować.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1