eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodwie nastolatki na drzewieRe: dwie nastolatki na drzewie
  • Data: 2023-04-15 02:10:01
    Temat: Re: dwie nastolatki na drzewie
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 15.04.2023 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
    > On 2023-04-14, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
    >> W dniu 14.04.2023 o 19:46, Robert Tomasik pisze:
    >>> W dniu 14.04.2023 o 19:43, Shrek pisze:
    >>>
    >>>>>>>> Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie doszło, skoro nie sprawdziłeś?
    >>>>>>> Na podstawie analizy treści zawiadomienia.
    >>>>>> "zapłaciłem, nie doszło, nie ma kontaktu" - Na jakiej podstawie
    >>>>>> stwierdziłeś, że nie doszło tu do czynu zabronionego?
    >>>>> Odwracasz logikę.
    >>>> Nie odwracam logiki tyko sytuację - logika pozostaje ta sama.
    >>>>> Na jakiej podstawie przy taki zawiadomieniu można stwierdzić, ze doszło?
    >>>> No właśnie - na jakiej podstawie w takiej sytuacji można stwierdzić że
    >>>> doszło lub że _nie_ doszło?
    >>>>
    >>> Ale tu nie chodzi o stwierdzenia, czy doszło, tylko o stwierdzenie, czy
    >>> przesłanki wystarczają na podejrzenie, że doszło.
    >>
    >> "zapłaciłem, nie doszło, nie ma kontaktu"
    >>
    >> Czego jeszcze brakuje?
    >
    > Dla mnie, minimum: co zrobiono aby się skontaktować i czy są jakieś
    > znaki, że delikwent ma się dobrze.

    Skąd wiesz, że w zawiadomieniu tego nie było?
    Ja zakładam, że takie minimum było. Zwrot "nie ma kontaktu" właśnie to
    zawiera (to przecież przykład dla grupowego kulsona, w skrócie).
    Przecież nikt tu nie będzie pisał przykładowego kompletnego
    zawiadomienia, pełnymi zdaniami i przepiękną polszczyzną. Nie ma takiej
    potrzeby żeby wykazać, że on zwyczajnie znowu bredzi.

    Napiszesz mu taki pełny przykład, z pełnym i szczegółowym opisem
    przesłanek, to on ci odpisze, że przecież nie wiadomo, czy zgłaszający
    napisał w zawiadomieniu prawdę, bo to pewnie pieniacz, albo inny
    "filozof prawa", więc na pewno do oszustwa nie doszło, a poza tym, jedno
    zawiadomienie nie oznacza, że to oszustwo, więc nie było oszustwa...

    Co byś tomasikowi nie napisał i tak dupa będzie z tyłu.
    On się uparł, że z zawiadomienia nie da się stwierdzić, czy było
    oszustwo (i tak właśnie jest), więc skoro się nie da, to nie było
    oszustwo (co jest brednią).
    Kompletnie nie przyjmuje do wiadomości, że po prostu trzeba ruszyć dupę
    i zapracować na wynagrodzenie za tę pracę żeby stwierdzić, czy
    zawiadamiający to faktycznie pieniacz, czy faktycznie doszło do oszustwa.

    A nawet jeżeli tego minimum nie było, to co? Obywatela, który przyszedł
    szukać pomocy na policję trzeba spuścić na drzewo?
    Obywatele są na różnym poziomie intelektualnym, czy w różnym wieku -
    może to być też osoba starsza, która kompletnie nie ogarnia procedury.
    Z samego faktu, że ktoś przyszedł zgłosić/napisał nieporadnie językowo
    zawiadomienie, że podejrzewa oszustwo, czy że pominął jakieś detale,
    nijak nie wynika, że oszustwa nie było. Od tego ten kulson jest żeby
    obywatelowi pomóc. Dopytać o te detale, czy nawet pomóc mu takie
    zawiadomienie napisać. I ruszyć dupę, żeby to sprawdzić.
    Za to mu ten obywatel płaci.

    > Jeśli np. nie odpowiada na mejle, telefony, i trwa to z tydzień-plus, a
    > widzę, że jest aktywny (np. wystawia nowe ogłoszenia) to już nic.
    > Albo, odebral telefon, zapewnił, że wyśle, a dalej odrzuca połaczenia,
    > ale odbierze z innego numeru.

    Albo są w studni.
    To jeżeli takich niezbędnych, w/g kulsona, informacji w zawiadomieniu
    brakuje, to zasranym obowiązkiem takiego kulsona jest dopytać i poprosić
    obywatela o uzupełnienie takich brakujących informacji.

    A nie się opierdalać i z charakteru pisma na zawiadomieniu wnioskować,
    że oszustwa nie było.

    > Samo "nie ma kontaktu", przy braku np. aktywności, nie wskazuje MZ na
    > oszustwo.

    I nie wskazuje na brak oszustwa.
    Ale jak najbardziej wskazuje, że mogło być.

    > Oczywiście to też jest sytuacyjne, ale jak rzecz dotyczy np.
    > jakiegoś towaru za 50-100 zł, to przy braku aktywności i innych
    > czerwonych flag, raczej coś mu się stało, lub jest po prostu do dupnym
    > sprzedawcą, niż że postanowił zwinąć biznes.

    Raczej... może...
    A może "wzią i umar".

    I od tego kulson jest żeby to sprawdzić. On ma (bo dostał od obywatela)
    odpowiednie uprawnienia właśnie po to. Obywatel takich uprawnień nie ma
    i dlatego płaci kusonowi pensję.
    Nigdzie nie jest napisane, że obywatela można bezkarnie oszukać na
    50-100 zł, a dupę ruszamy dopiero od 101 zł.

    > Przykład z mojego podwórka ale z "polską" firmą. Towar dotarł, ale nie
    > pełny. Wielokrotne mejle, zero odpowiedzi. W końcu udało się zwrócić
    > uwagę po wpisie na FB. Co się stało? Pani na wywczas/biznes trip się
    > udała.

    I fajnie, że się wyjaśniło. I się udało. Tyle, że ten przykład niczego
    nie zmienia.
    A jakby się nie udało zwrócić uwagi, albo wywczas trwał rok, to ile byś
    czekał z zawiadomieniem? Miesiąc, pół roku?

    Przecież tomasik nie napisał, że nie było przesłanek
    _bo_obywatel_złożył_zawiadomienie_godzinę_po_złożeni
    u_zamówienia_w_internetowym_sklepie_.
    Wtedy nie byłoby tej dyskusji.

    Pozdrawiam
    Piotr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1