eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA › Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
  • Data: 2007-12-15 11:41:51
    Temat: Re: dostęp do polskich norm - egzekucja wyroku NSA
    Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Dec 15, 10:00 am, Olgierd <n...@o...com>
    wrote:

    > > Nie masz racji. Podlega ochronie *jak* utwór. Czyli nie jest utworem,
    > > tylko korzysta z takiej jak on ochrony. Jeśli coś jest utworem, podlega
    > > określonej ochronie. Ty usiłujesz odwrócić to rozumowanie na: jeśli coś
    > > podlega ochronie, jest utworem. To błąd logiczny.
    > To nie błąd logiczny, to konsekwencja naszego modelu prawa autorskiego -
    > iż tylko utwory podlegają ochronie prawnoautorskiej.

    Znikąd nie wynika, że tylko utwory. Podlegają utwory. Co do innych
    przedmiotów, ustawodawca może je taką ochroną objąć.

    > >> Kiedyś był taki prawniczy dowcip "w rozumieniu niniejszej ustawy rak
    > >> jest rybą". Tu jest właśnie taki myk.
    > > Nie. Tutaj nie masz fikcji prawnej, że norma jest utworem, tylko
    > > przyznanie jej ochrony przyznanej utworom.
    > Fikcja prawna nie jest konieczna, po prostu ustawodawca rozwiał
    > wątpliwości jak rozumieć słowo "w szczególności" w cytowanym już
    > przepisie pr.aut. Zresztą jakby przejrzeć orzecznictwo SN to okazałoby
    > się, że utworem będzie nawet instrukcja BHP. Nie wiem dlaczego PN nie
    > mogłaby nim być?

    Przeciętna instrukcja BHP IMVHO ma więcej cech utworu niż przeciętna
    PN, choć oczywiście to kwestia konkretnej instrukcji i konkretnej PN.
    Jakaś instrukcja może nie być utworem, a jakaś PN może być - tyle że
    dotyczy to pojedynczych przypadków, które podchodzą pod definicję z
    prawa autorskiego, nie zaś PN jako takich.

    > Otóż nie, przepis ten jest wskazówką, iż w zakresie korzystania - np.
    > dozwolony użytek wygląda inaczej w przypadku literatury, inaczej w
    > przypadku muzyki, programów komputerowych itd. (bardzo istotny np. art.
    > 25 pr.aut.!) - należy patrzeć na PN jak na literaturę, nie aplikację czy
    > muzykę.

    Więc twierdzisz, że PN, gdyby nie zapis w ustawie o normalizacji,
    byłyby utworami, a zapis precyzuje tylko, że trzeba je traktować jak
    utwory literackie. Nie zgadzam się z tym. W szczególności ustawa o
    normalizacji wskazuje jedynie podmiot posiadający autorskie prawa
    majątkowe, nie mówiąc nic o niemajątkowych, tymczasem jeśli byłby to
    utwór, ktoś powinien posiadać prawa osobiste. Kto Twoim zdaniem je
    posiada i na jakiej podstawie?

    > Jakby w ustawie o normalizacji było napisane "PN jest utworem" to zaraz
    > zaczęłyby się dywagacje "a jak ma się to do art. 25 ust. 1 lub art. 29
    > ust. 2 lub - wierzę w takie wariactwo - art. 32 pr.aut.

    Gdyby było tak napisane, nie dywagowałbym. Jeśli zresztą obawiano by
    się takich dywagacji, zawsze można było poszerzyć katalog z art. 1
    ust. 2 o pkt 10 - Polskie Normy.

    > >> Tylko utwory podlegają ochronie.
    > > Z jakiego przepisu wynika, że tylko?
    > Wprost - bo widzę, że lubisz literalność przepisów - z art. 1 ust. 2(1)
    > oraz art. 1 ust. 4 pr.aut., z art. 78-79 pr. aut., z art. 115 i nast.
    > pr.aut.

    Ale prawo autorskie nie jest aktem wyższego rzędu wobec ustawy o
    normalizacji. Ustawa o normalizacji może rozszerzyć ochronę
    prawnoautorską.

    > Po prostu z istoty prawa autorskiego, pojęcia monopolu autorskiego itd.

    Z istoty tych praw nie wynika, że ustawodawca nie może objąć nimi
    innych przedmiotów.

    > >> Zdjęcie jest utworem literackim?!?!?!??!
    > > A przepraszam, nie doczytałem, że chodzi Ci o utwór literacki właśnie.
    > Nienie, to Tobie o to chodziło.

    No więc nie doczytałem, że mnie o to chodziło i że Ty odwołujesz się
    właśnie do tego.

    > W poście z czwartku, 20:07 napisałeś
    > "Przyznaje to zresztą sama ustawa o normalizacji, w art. 5 ust. 5 pisząc,
    > że podlegają ochronie "jak utwory literackie". Po pierwsze "jak", więc
    > ustawodawca uznaje, że nie są same w sobie utworami literackimi".
    > Odpowiedziałem Tobie, że zdjęcie też nie jest utworem literackim, co
    > niczego nie zmienia, na co Ty odparłeś "Jest. Przeczytaj sobie art. 1
    > ust. 2 pkt 3". A teraz twierdzisz, że to ja mówię o utworze literackim
    > właśnie??

    Nie twierdzę, twierdzę, że się pomyliłem. A to coś zmienia?
    Co do zdjęcia, nie jest oczywiście utworem literackim, ale też zakres
    ochrony zdjęcia jest inny niż utworu literackiego - więc tak, jest
    różnica.

    > >> > Tak. Napisałeś: "PN są utworem w rozumieniu prawa autorskiego, zatem
    > >> > podlegają identycznej ochronie jak każdy inny utwór." Tymczasem nie
    > >> > widzę, jak mogłoby podlegać ochroni np. prawo o nienaruszalności
    > >> > treści i formy lub prawo nadzoru nad sposobem korzystania z utworu,
    > >> > skoro są to prawa osobiste, a ustawa nie przyznaje ich jednostce
    > >> > normalizacyjnej.
    > >> Zatem wystarczy zajrzeć do art. 16 pr.aut. Żaden przepis ustawy o
    > >> normalizacji nie zakazuje stosowania go wobec PN.
    > > Ochrony tych dóbr może dochodzić, zasadniczo, twórca. Tymczasem
    > > jednostka organizacyjna nim nie jest - gdyby była, nie trzeba by jej
    > > było przyznawać w ustawie praw majątkowych. W związku z tym brak w tym
    > > wypadku podmiotu uprawnionego do dochodzenia tych praw.
    >
    > Oczywiście. Zatem proponuję przepisać PN i się pod nią podpisać.

    A jakiś argument prawny?

    > A poza tym można się jeszcze zastanawiać na ile podchodzi to pod art. 11
    > pr.aut.

    Ten art. mówi wprost o autorskich prawach majątkowych, a ja piszę o
    osobistych.

    > Zresztą - nieważne. Nawet jeśli masz rację - jak to zmienia kwestię
    > ochrony "nie-utworu" przed kopiowaniem bądź też zgody na kopiowanie owego
    > "nie-utworu", skoro ustawa mówi wprost o owej ochronie autorskich praw
    > majątkowych?

    Nigdzie nie pisałem, że zmienia. Dyskutuję tylko z Twoim twierdzeniem,
    że PN są utworami.

    > > Np. komandytariusz spółki
    > > komandytowej o pewnej firmie odpowiada jak komplementariusz, ale nie
    > > staje się przez to komplementariuszem.
    >
    > Podobnie jak członek zarządu spółki z o.o. czasem odpowiada za
    > zobowiązania spółki ze swojej kieszeni, ale nie staje się przez to
    > spółką. I co z tego?

    To z tego, że "jak" nie oznacza tożsamości. Jeśli ktoś jest
    komplementariuszem, odpowiada jak komplementariusz. Z czego nie da się
    wywnioskować, że jeśli ktoś odpowiada jak komplementariusz, jest
    komplementariuszem. Tak samo jeśli coś jest utworem, jest chronione
    jak utwór, z czego nie da się wywnioskować, że jeśli coś jest
    chronione jak utwór, jest utworem. A takie rozumowanie
    przeprowadziłeś. Nie widzę, jakby miała w tym pomóc istota prawa
    autorskich.

    > Jest lex specialis w tym znaczeniu, że rozwiewa wątpliwości, iż dokument,
    > który być może nie spełnia cech z art. 1, jednak dostaje taką ochronę.

    Zgadzam się, że nie spełnia i że dostaje taką ochronę. Tyle że moim
    zdaniem dostanie takiej ochrony nie jest równoznaczne z przyznaniem
    statusu utworu (bo nie spełnia), Twoim - jest. Poza tym pozostaje
    kwestia osobistych praw majątkowych, która również świadczy przeciw
    byciu utworem.

    Poza tym uważam, że legis speciales nie służą rozwiewaniu wątpliwości
    prawnych.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1