eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodlugi w spadku. › Re: dlugi w spadku.
  • Data: 2005-09-12 17:30:16
    Temat: Re: dlugi w spadku.
    Od: "gaspard" <g...@b...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:95bb8$43253db6$d4ba5985$10098@news.chello.pl...
    > gaspard napisał(a):
    > > Tylko ze gdybym sam przyją to bym mosial robic spis inwentarza (nie jest
    za
    > > darmo) no splacać do wysokosci majatku (mogliby mi wejsc nawet na pensje
    i
    > > pociagnąc wiecej) nic nie moglbym zrobic tylko skarzyc sie na dzalanie
    > > komornika. A tak dzieci sa nie wyplacalne. 15 lat bank nie bedzie czekac
    > > (niezle odsetki by byly :) Tylko ciekaw jestem czy to prawda ze po
    trzech
    > > latch taki niesplacony kredyt podlega umozeniu. ?
    >
    > Cały czas jestem przekonany, że jeśli opłat za spis nie pokryje majątek
    > spadkowy, to jego wynagrodzenie płaci ten, który założy sprawę spadkową
    > - czyli zazwyczaj w takich przypadkach bank.
    > Ale doświadczalnie nie sprawdziłem - ani razu w znanych mi sytuacjach
    > bank po przyjęciu przez spadkobiercę spadku z dobrodziejstwem
    > inwentarza nie podjął żadnych działań.


    W tym przypadku Bank siedzi cicho dopisuje karne odsetki i czeka chyba 6
    miesiecy (moze ktos sie zagapi i przyjmie spadek wprost na mocy ustawy).
    Wiec to my musielismy sprawe zalozyc. Teraz moje dzieci dostaly wszystko z
    dobrodziejstwem inwentarza. Sytuacja jest patowa, bo jesli bank sobie
    odpusci to niema sensu ladowac sie w koszty inwentaryzacji (ok 300 zl + moj
    dojazd ok 200 na paliwo + strata dniówki) natomiast jesli ja sobie odpuszcze
    a bank nie to jesli to prawda co kolega Liwiusz pisze moze sie "to" ciagnac
    w nieskonczonosc (tylko czy komornik moze tak zamykac i wznawiac sprawe co
    10 lat kto zato zaplaci? )

    Z trzeciej strony moge probowac w sądzie rodzinnych zalatwic aby dzieciaki
    tez odrzuciły ale to otworzy drogę do jeszcze wiekszego koszmaru bo sad
    zacznie szukac spadkobierców w linii bocznej (+ ich dzieci i wnuki).

    Najgorsze że bank mnie calkowicie olal, nie odpisal na moją propozycje
    ugody. (Napisalem do nich ze splace ponad polowe jesli reszte umorzą i zeby
    napisali dokladnie ile tego jest i za co)

    Najlepiej by bylo zeby bank umorzyl to sobie (ale pewnie i tak sie od nich
    niedowiem co zdecydowali). Dytektor oddzialu PKO BP w zywe oczy mi mówi, ze
    jemu nie wolno nic umozyć, bo to bank Państwowy itp.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1