On 3 Gru, 11:38, spp <s...@o...pl> wrote:
> Slawek pisze:
>
> > Miesi c temu dosta em darowizn od ojca w wysoko ci X ty z . Przelew
> > przyszed oczywi cie na moje konto bankowe. Z o y em stosowny druk ze
> > zg oszeniem darowizny do US.
>
> Czyli to TY dosta e darowizn . No, chyba e i ona figuruje na umowie
> ale wtedy to... podatek. :)
>
> > Po rednik mieszkaniowy t umaczy mi (podobno wed ug informacji od
> > notrariusz), e poniewa darowizna przysz a na mnie to stanowi ona m j
> > maj tek odr bny, i eby US nie ciga ony sk d ma po ow na zakup,
> > powinienem jej zrobi darowizn i ona powinna to zg osi do US.
>
> Dok adnie tak.
>
> > Paranoja jaka jak dla mnie. My la em, e maj tek nabyty w czasie
> > trwania wsp lnoty ma e skiej trafia zawsze do wsp lnego maj tku.
>
> A kto jest wymieniony na umowie?

Nie było żadnej umowy, ojciec przelewa mi kasę a ja składam
oświadczenie w US otrzymania darowizny.

Czyli z tego co mówisz wynika, że darowizna otrzymana w trakcie
trwania wspólnoty małżeńskiej jest zaliczana do majątku odrębnego
obdarowanego małżonka??
To tak, jakby fakty darowizny ustanawiał jednocześnie jakąś 'pseudo-
intercyzę'.

>
> > Robi darowizny w ma e stwie !????
>
> Ale darowizna to nie maj tek nabyty. :)
>
> > Poza tym ju dwa razy kupowali my wsp lnie mieszkania i zawsze US
> > ciga tylko mnie.
>
> ? mo esz ja niej? Co wcze niejsze umowy maj z tym wsp lnego?

Dwa razy kupowaliśmy mieszkania na których umowach występowaliśmy
obydwoje, a US w obu przypadkach tylko ode mnie domagał się
udokumentowania pochodzenia pieniędzy. Zresztą logicznie przy
przyjęcie wspólnoty małżeńskiej po co ścigać 2 osoby oddzielnie? I w
obu wypadkach to moje dochody były udokumentowaniem całej kwoty. I
nigdy się nie czepiali, że żona nie włożyła grosza do ceny mieszkania.
Czy to znaczy, że jak mnie wezwą za rok a ja pokażę, że kupiliśmy to
(wspólnie) z darowizny którą otrzymałem ja, to rzeczywiście mogą się
czepiać?
Rzeczywiście mam robić darowiznę żonie??

A jak kupię sam (czyli tylko ja będę w akcie notarialnym), to co, to
będzie mój majątek odrębny?? I gdyby za 2 lata żona brała rozwód to
nie będzie mogła się upominać o połowę wartości mieszkania?? Przy
wspólnocie małżeńskiej?? Gdzieś mi tu cholernie logiki brakuje, jak
pisał S.J.Lec "Na bocznych dróżkach myślenia przemyka czasem
wystraszony sens."

Przepraszam, ale po prostu nie rozumiem jak to może tak działać.