Przejrzałem jeszcze raz wątek. No faktycznie Admirał nigdzie nie napisał,
że on jest przedstawicielem sieci i te telefony sprzedaje. Jakoś tak mi
się nieuprawnienie nasunęło z tej jego reklamy "... kup telefon za
złotówkę - my zapłacimy za niego do 1000zl". No ale faktycznie nie wynika
z tego, ze ma kupić u niego. Jeśli Admirał nie sprzedaje tych telefonów,
to oczywiście wszystko jest OK bez dwóch zdań.

Co do tego używania telefonu po przedłużeniu umowy, to ja dokładnie nie
pamiętam. W każdym razie ja swój telefon po wymianie dałem żonie i jakoś
chodzę do dziś po świeżym powietrzu bez bransoletek. Od razu napisałem, że
obowiązaek wydaje mi się cokolwiek trudny do weryfikacji. Choć podobno
sieci mają możliwość monitorowania numeru IMEY telefonu, który "wisi" pod
daną kartą.

Natomiast nadal utrzymuję, że jednoczesna sprzedaż tych telefonów za 1 zł
i zakup ich za 1.000 zł naraża Admirała na niebezpieczeństwo zarzutu w
wypadku jakiegoś drobnego niedopatrzenia przy sprzedaży. Zakładając, że
tak by czynił, bo co prawda z jego postów nie wynika, by tak robił, ale
również nie wynika, że nie.