eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoczy to kradziez internetu?? › Re: czy to kradziez internetu??
  • Data: 2008-11-03 21:56:30
    Temat: Re: czy to kradziez internetu??
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 3 Nov 2008, Marcin Debowski wrote:

    > Nie wiem dlaczego już druga osoba uważa, że analogia musi być zawsze
    > pełna w całym zakresie a nie tylko w istotnych aspektach sprawy :)
    > Co wnosi do problemu użytkowania hotspota fakt, że można go wyłączyć?

    p. do przyczepienia się do analogii ;)
    Jak ktoś zauważył - stosowanie takich analogii obarczone jest
    właśnie wadą niekompatybilności.
    Ale tu pasuję.

    Pozostaje:

    >> że przyszli gości (i też sobie w środku siedzą, do tego jedzą
    >> i piją).
    >> Czyli w identycznej sytuacji cywilnoprawnej (oprócz tego, że
    >> z racji niezaproszenia do stołu właciciel żąda odszkodowania
    >> od niezaproszonego) jeśli właściciel zażąda *odszkodowania*,
    >> to znaczy że gościom udzielił nieodpłatnego świadczenia.
    >
    > Poniekąd tak się MZ stało.

    No i od tego ktoś wtopił na podatku.
    Do ustalenia, czy korzystający czy dający w korzystanie
    (tu właśnie wyłazi niekompatybilność - użytkowanie o charakterze
    "najemczym" jest opodatkowane inaczej niż inne usługi).


    >> to sugestie że żądanie odpłatności
    >> za korzystanie może być równie hm... "niezdrowe" opisałem gdzieś
    >> obok.
    >
    > Tu się nie zgadzamy. Mam wrażenie, że wciąż masz na mysli chwilowe
    > "naruszenie". Ktoś wbrew mojej woli zajmuje mi przestrzeń w mieszkaniu lub
    > pomniejsza przepustowość łącza. Jeśli to trwa dłużej to dlaczego nie
    > nazwać tego bezumownym korzystaniem?

    Na to nie powiem że "nie".
    Natomiast mam poważne wątpliwości co do:
    - tezy że w takim przypadku można machnąć ręką na podatek on innych
    gości (IMVHO w razie powzięcia takiej wiedzy przez US prawidłową
    i całkiem mozliwą reakcją byłyby czynności sprawdzajace np.
    w postaci pytania do dostawcy, czy da są podstawy do przypuszczeń
    że z łącza korzystały również inne osoby)
    - tezy że od tego odszkodowania nie należałby się podatek.

    Do tego pozostaje zasada "wciągnięcia do kotła", czyli możliwość
    zaszkodzenia dostawcy poprzez powiadomienie wszelkich służb
    o fakcie udostępniania (przecież udostępniał WIELU osobom,
    to że jednej się przyczepił stanowi tylko uboczny drobiazg :))

    >> Jeszcze najpierw trzeba umieć obronić tezę że to nie było CELOWE
    >> wpuszczenie w maliny - czyli podżeganie.
    >
    > W omawianym przypadku to chyba raczej nie wchodzi w grę.

    Pas.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1