gogo wrote:

> Ochroniarz to nie cieć. Może Ty coś masz do ochroniarzy? Skąd ta fobia?

Poszukaj sobie, lamerze, znaczenia słowa "fobia".

A do 'ochroniarzy' mam to, że prezentują typową mentalność
stereotypowego ciecia, który dorwał się do symbolicznego skrawka władzy
i mu odbiło.

> Ja w każdym razie cieszę się jak ochroniarz nie wpuści kogoś z np. dużym
> plecakiem do marketu. Przecież to chodzi także o bezpieczeństwo.

Bezpieczeństwo?!?!? Boisz się, że ktoś cię porwie i schowa w plecaku? ;->

> Cieszyłbym się tez jakby nie wpuszczali roboli z pobliskiej budowy w
> zabloconych gumiakach tam gdzie chleb leży na półce itd. A także np.

Hmmm... Chodzą tymi gumiakami po półkach?

ATSD to co robisz ty, jak wchodzisz do sklepu np. zimą albo jakąs inną
błotną porą? Zakładasz kapciuszki?

> podpitych meneli.

Na to jest paragraf.

> Lubię też jak jest ochrona w knajpie kiedy pójdę się napić. Czy
> właściciele knajpy także łamią prawo ustwiając na bramce ochronę ?

Zależy, to ta ochrona robi. Jeśli nie wpuszcza kogos, kto nie ma przy
sobie dokumentu rożsamości - owszem, łamią prawo. I wystarczy wezwać
wtedy policję, żeby cieć w bramie był zagrożony grzywną.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)