eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobyla u mnie policja › Re: byla u mnie policja
  • Data: 2006-11-27 22:23:49
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    pieknylolo83 wrote:

    >> Nie. Ty po prostu jesteś zbyt wielkim hipokrytą, żeby przyjąć na siebie
    >> konsekwencje własnych postulatów.
    >
    > Przyjmuje na siebie konsekwencje swoich postulatów. Dlatego jak juz
    > pisalem wielokrotnie jeżeli bede jechał smaochodem, piratował,
    > probował rozjechac policjanta to jestem swiadomy tego ze mogą

    Jeszcze raz: teoria, że on próbował kogokolwiek rozjechać jest o tyle
    naciągana, że celowe rozjechanie kogoś, kto widzi tego rzekomo
    próbującego", jest - poza wąskim tunelem - praktycznie niemożliwe.
    Zwłaszcza przy starcie z zatrzymania.

    Równie dobrze można twierdzić, że człowiek biegnący na wprost do np.
    autobusu celowo próbuje rozdeptać wszystkich po drodze.

    > strzelać bez wzgledu na to czy jestem trzezwy czy pijany !!

    Ciągle zmieniasz zeznania... Może je wreszcie uzgodnij sam ze sobą?
    Zdefiniuj jednoznacznie sytuacje, w których wg. ciebie można kogoś zabić
    podczas ucieczki tej osoby.

    > Nie obawiam sie tego ze beda do mnie strzelac poniewaz nigdy tak nie
    > jezdze !!

    Tak ci się tylko wydaje. Wiele razy miałeś już do czynienia z debilami,
    którzy mało mnie nie trafili, a potem było np. "ojej, nie zauważyłam,
    ale ja jeżdżę bezpiecznie".

    >>> i nierozumiesz jakie
    >>> zagrozenie stwarza pijany pirat na drodze !!
    >> Dokładnie takie samo, jak każdy inny tak samo zachowujący się pirat. A
    >> przynajmniej jest szansa, że pijany straci przytomność i zjedzie do rowu.
    >>
    >> Ale tych innych nie pozwalasz zabijać. Skąd ta różnica?
    >
    > Jeżeli zachowuje sie jak opisany przypadek to bez wzgledu na to czy
    > trzezwy czy pijany..... Uwazam ze w takim przypadku uzycie broni jest

    Opisany przypadek uciekał.

    > zasadne !! Prosze czytac dokladnie to co piszę !!
    > Niech dotrze wkoncu do Ciebie ze nie pozwalam nikogo zabijać !!! Zgoda

    Pozwalasz. Tylko do ciebie nie dociera, że strzelanie na wysokości głowy
    to próba zabicia. Nie da się obezwładnić strzelając w głowę - w ten
    sposób się zabija.

    > na uzycie broni nie jest zgoda na zabijanie !! Tak trudno dostrzec
    > różnice ?

    Trudno dostrzec różnicę tam, gdzie jej nie ma. Zresztą sam wielokrotnie
    domagałeś się "zabicia tego bandyty". Tylko używałeś takich ładnych
    eufemizmów jak "wyeliminowanie zagrożenia".

    >> A przynajmniej jest szansa, że pijany straci przytomność i zjedzie do rowu.
    >
    > A co jak straci przytomnosc i wjedzie w przystanek pełen ludzi. Rownie
    > dobrze mozna powiedziec: zostanie ranny i zjedzie do rowu - szanse
    > znacznie wieksze niz utrata przytomnosci !!
    >

    Równie dobrze może dojechać do domu nie czyniąc nikomu krzywdy i zasnąć
    we własnym garażu.

    Zagrożenie musi być bezpośrednie, a nie tylko teoretyczne, żeby
    uzasadnione było użycie broni. I w żadnym przypadku nie jest uzasadnione
    strzelanie podczas pościgu na wysokości głowy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1