eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawobrudzace psyRe: brudzace psy
  • Data: 2009-01-11 23:08:02
    Temat: Re: brudzace psy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:1km0vo3p5526a.xzfwxq36ycpv$.dlg@40tude.net Dykus
    <d...@s...wp.pl> pisze:

    >> Trawnik na skwerze nie służy IMO do deptania przez ludzi, więc ryzyko
    >> wdepnięcia właściwie w tym wypadku nie istnieje.
    >> Jeśli jest to jednak trawnik - powiedzmy - "użytkowy", to nawet
    >> wątkotwórca może nauczyć swoją progeniturę aby uważała po czym chodzi
    >> (no chyba, że ma taką, co to dla niej za trudne).
    > Jeżeli to "użytkowy" trawnik, to może jednak właściciel psa powinien
    > nauczyć się, że tam nie powinno srać jego zwierze?
    Dlaczego? Przecież pies srając go nie zniszczy, a człowiek depcząc - tak.

    > Ludziom często nie chce
    > się daleko (przy czym daleko = 50m) chodzić z psem i wykonują rundkę wokół
    > najbliższego trawnika, a niejednokrotnie nawet sami stoją i jarają peta w
    > klatce, podczas gdy pies lata sam. Nie wykorzystywane pola jakieś 50m od
    > blokowisk...
    Nie można generalizować. Z jednego blokowiska 50 m, z innego 2 km, a dla
    niedołężnego starca któremu zwierz jedynym towarzyszem i 50 m może być za
    dużo (w zimie na przykład).

    > To małe dziecko ma chodzić po trawniku jak po polu minowym?
    > Przykład - chcesz wyjść z małym dzieckiem pobawić się piłką, można by to
    > zrobić na trawniku pod blokiem, ale ten obsrany cały.
    Zawsze można bachora wyprowadzić dalej niż 50 m, nieprawdaż?
    Na przykład pojechać na wycieczkę do lasu. Jak tam wdepnie w gówno sarny to
    nie będzie pretensji.

    > Pozostaje boisko,
    > jeżeli jest, itd. Inny problem, na czasie - śniegu pod dostatkiem, chcesz
    > ulepić bałwana i... Z tego powodu niedawno wybrałem się (z dziećmi) na
    > trawnik pod markiet, gdyż tam mam pewność, że zabawy nie zepsuje
    > rozglądanie się za gównami.
    No i widzisz - rozwiązanie się znalazło.
    BTW - skąd ta pewność?

    > A już dosadnym przegięciem jest, gdy ludzie wyłażą ze swoimi psami na
    > boiska, a i takie widoki widziałem nieraz. Niby idą obok, ale pies bez
    > smyczy i tak lata i sra gdzie popadnie.
    Tak być nie powinno.

    > Albo bawią się z psami na boisku
    > do siatkówki wysypanym piaskiem. Głupota ludzka nie zna granic...
    To prawda.
    Tylko co ma do tego zabawa z psem na boisku? Byle by tam nie srał, a o to
    łatwo zadbać.

    > I czy rzeczywiście nic nie można zrobić?
    Może i można.
    Pamiętam z dzieciństwa, że kiedyś na trawnikach były takie tabliczki "Nie
    deptać trawników", "Szanuj zieleń".
    A gdyby tak postawić znowu i jak bachor wlezie to ze 100 zł mandatu głupim
    rodzicom?
    Ale najważniejsze - nie przesadzać!

    > PS Chyba jedyny plus tego srania jest taki, że ludzie boją się skracać
    > drogę przez trawniki... ;)
    Bo ja wiem... ? Jakoś w mojej okolicy tego strachu nie widać. Wydeptane
    "skróty", nawet przez żywopłoty.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1