eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoaplikacje-realne? › Re: aplikacje-realne?
  • Data: 2003-01-14 13:38:48
    Temat: Re: aplikacje-realne?
    Od: a...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >
    > *zauwazylam ,ze tylko chlopcy z prawa rozumieja taka pasje ;) ,nie wiem jak
    > jest z chlopcami z innej branzy ...
    > (informatycy tego nie popieraja)
    > eLaIs
    >
    >
    Oj nieprawda - na szczęście ;)
    Mi dane jest byc ze wspanialym informatykiem, ktory nawet dal sie przekonac, ze
    na dziecko poczekamy "po aplikacji" a na imprezach towarzyskich w gronie
    "prawniczym" stara się nawet udawać, że słucha ;)

    A co do glownego tematu - aplikacji, to wg mnie naprawdę duzo zalezy od
    szczescia. Ja pochodze z rodziny, w ktorej nie uswiadczysz ani sztuki prawnika -
    prawda jest taka, ze nawet moi dziadkowie i rodzice nie maja wyzszego
    wyksztalcenia. Nie mialam wiec zadnych wtykow.
    Na prawo po kilkumiesiecznym zakuwaniu dostalam sie za pierwszym razem i
    skonczylam w terminie z niezlym wynikiem. Podczas studiow mielismy obowiazkowe
    praktyki - ja akurat trafilam do kancelarii adwokackiej, gdzie po pewnym czasie
    zaproponowano mi najpierw dorywcza pomoc a potem etat.
    Po studiach zamarzyla mi sie aplikacja adwokacka i - oczywiscie - oblalam ;).
    Ale sie uparlam, ze szacownej komisji pokaze i naprawde przysiadlam - mialam
    fart przy losowaniu pytan a na pisemnej temat pokrywal sie czesciowo z
    magisterka - i za drugim razem znalazlam swoje nazwisko na liscie.
    Najfajniejsza byla reakcja mojego dziadka - stwierdzil, ze oni mnie starali sie
    na ludzi wychowac - a tu taka wpadka ;(
    Co do kosztow - to aplikacja kosztuje 100 zl miesiecznie. Fakt, ze zarabiam
    najmniej ze znajomych (aplikanci sadowi, radcowscy, pracownicy urzedow
    panstwowych)- ale pare lat moge jezdzic na wakacje pod namiot do rodziny :)
    Moim zdaniem - nie ma sie co sugerowac czarnowidztwami "znajomych" - tylko
    zastanowic sie, co ci sie podoba, co chcialabys robic - i starac sie to robic
    jak najlepiej :)
    Oj - sorry - mentorska historyjka z tego wyszla, ale mam nadzieje, ze Cie
    zacheci do robienia tego, na co naprawde masz ochote - a nie zadawalania sie
    tym, na co wydaje sie ze pozwolaja warunki :)

    Karina




    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1