eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prawo jazdy › Re: alimenty - prawo jazdy
  • Data: 2008-10-02 20:47:13
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gc3aid$6g1$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
    pisze:

    >>> Musi płacić na utrzymanie własnego potomstwa.
    >> W każdym razie - powinien.
    >> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    > A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    Czemu ja? Ja uważam jak i komu wkładam, a jeśli dam sie nabrać, to będę
    kombinował co robić we własnej sprawie.
    Tam niech zasuwają te, co im faceci sprytnie zwiali zamiast tracić czas na
    jałowy trud walki o poprawianie ustawy na Wiejskiej.

    >> Bywa, że sucz utrudnia facetowi wszelkimi sposobami przeprowadzenie
    >> testów na ojcostwo (facet nawet nie wie czy płaci na swoje, a i tak
    >> płacić musi), blokuje korzystanie z praw rodzicielskich, nie rozlicza
    >> się z otrzymanej kasy itp.
    > Z tym też uderzaj do właściwych organów. Niech egzekwują korzystanie z
    > praw, niech nakazują przeprowadzanie testów.
    Ty nie rozumiesz, że prawo jest w tym zakresie kalekie?
    Filmu "Tato" z Lindą nie oglądałaś choćby?
    A w necie o stowarzyszeniu obrony praw ojca umiesz znaleźć?

    > A z kasy to się może przed
    > Urzędem Skarbowym rozliczać.
    Skoro tak sądzi, to zrozumiałe są starania zmierzające do uniknięcia
    wypłacania jej tych kwot.
    Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych środków.

    >> Nie generalizuj i zastanów się, bo głupoty wypisujesz.
    > Ty też generalizujesz.
    > Jak facet czuje, że płaci niesłusznie, to ma droge odwoławczą chyba? Ale
    > prosciej jest przestać płacić, w końcu to bezkarne jest. a za 30 lat
    > przypomniec sobie o dziecku i wystapic o alimenty. Bo przecież tatuś
    > środków do życia nie ma.
    Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci brakuje. Jaki
    więc sens gadać?
    Ja ci podam przykład.
    Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać może.
    Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko (choć wcale
    nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia). Sąd orzeka
    obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do ustalenia ojcostwa,
    odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie musi płacić. Wreszcie -
    załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć ojcostwu w sposób nie budzący
    wątpliwości.
    I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu wypłaconą?
    No - jak myślisz?

    --
    Jotte


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1