Maddy pisze:
> http://polskalokalna.pl/wiadomosci/dolnoslaskie/legn
ica/news/rozdawal-chleb-ubogim-musi-zaplacic-245-tys
,1432771
>
>
> Spraw stara, dawał pieczywo biednym, ie odprowadzała VAT, US go ściag
> itp itd.
>
> Zastanawia mnie tylko jedno.
>
> US mógł sprawdzić VAT najdalej 5 lat wstecz.
> Ile piekarz rozdał tego chleba, że VAT od tego wyniósł 254tys?
> Chleb jest ovatowany na 7%.
> Nawet jeżeli odejmiemy 30% sankcji (w stu), uwzględnimy odsetki, nijak
> się to nie chce kupy trzymać.
> Jak wielka musiałaby być ta piekarnia, żeby z dziennej produkcji która
> pozostaje niesprzedana (a podobno takie właśnie pieczywo było rozdawane)
> narósł taki VAT??
> Ktoś się chce pobawić w matematykę? Tak z ciekawości?

http://podatki.wp.pl/kat,70478,title,MF-fiskus-wygra
l-sprawe-z-piekarzem-z-Legnicy,wid,11917035,wiadomos
c.html

182 tysiace VATu do zaplaty, czyli wg US i NSA nie nabil na kase ponad
dwa i pol miliona. Brak informacji za jaki okres jest kara. Zakladamy
wiec 5 lat. W 2007 roku mielismy 252 dni pracujace, to przyjmijmy, ze
tyle bylo przez te 5 lat, czyli: 1260 dni. To wychodzi, ze dziennie nie
nabijal (a powinien) 2060 PLN. Jezeli zalozymy, ze srednio lient
piekarni zostawia przy jednej transakcji 6 zl (np. chleb, 4 bulki i 2
paczki), to wychodzi, ze facet kazdego dnia zapominal dawac paragon 340
klientom.

pozdr
PG