eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocykl › Re: Znalazłem se motocykl
  • Data: 2023-08-16 16:59:19
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 16 Aug 2023 15:58:50 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 16.08.2023 o 14:43, Marcin Debowski pisze:
    >> Słuszna uwaga, dlatego najłatwiej by się to dało wytłumaczyć jeśli
    >> jednak dostali jakąś zaliczkę. W sumie byłoby to dość naturalne, tylko
    >> zastanawia dlaczego busiarz by temu miał zaprzeczać. Może się bał, że
    >> jak się przyzna że coś zapłacił to ktoś uzna, że to było zlecenie?
    >
    > Bo on wiedział, że jadą do niego i poradził się kogoś mądrego. Zakup
    > byłby paserką, ale on nie kupił - dopiero zamierzał, jak dokumenty
    > dostarczą. Ukrywanie byłoby paserką, ale on nie ukrywał, bo przecież
    > stał na widoku. W zasadzie te lumpy go tam niemal postawiły - on im
    > pomógł przewieźć. To zbyt idealna wersja, by była prawdziwa.

    I tego wszytkiego dowedział sie w godzine, jak go mamusia ostrzegła,
    ża policja sie o niego pytała, czy wiedzał od początku, motor od razu
    wystawil, tylko nikt nie przyjechal ani wieczorem, ani rano, ani o
    15-tej, ani o 18-tej, i dobiero Shrek zadziałał?

    No, wieczorem to nie bardzo było jak szukac, bo nie wiadomo gdzie, i
    ciemno, rano moze jeszcze sprawa nie rozdysponowana, czy i kiedy ktos
    sie pofatygował do Wyszkowa to nie wiemy, czy dostal konkretny adres,
    czy tylko "gdzies w Warszawie" to tez nie wiemy, ale widac, ze sie
    nikomu nie spieszyło.

    >> W sumie jest jeszcze ta możliwość, że żule uderzyły by do Szreka, że
    >> wiedzą gdzie jest ten motor. Kilka stów znaleźnego też piechotą nie chodzi
    >> a wychodzą z tego czyści (tylko pomagali zaladować). Przy czym to jakby
    >> trochę zbyt wyszukane jeśli to byłby głowny plan.
    >
    > Stawiam, że to był główny plan. Albo właściciel BUSa by się zgłosił, ze
    > za kilka stówek może "swoimi kanałami" odzyskać motocykl. Ale możliwości
    > jest masa.

    Strasznie skomplikowany plan jak na kilka stowek.
    Nie lepiej cos drozszego zwinąc, i bez kamer?

    > Dlatego za ważne uważam odnalezienie tego, w jaki sposób właściciel
    > BUS-a nawiązał kontakt z żulami.

    A to koledzy nie wiedzą, ze to takie ważne, czy na pewno juz spytali?

    > Może się okazać, że nie ma racjonalnego
    > sposobu i wówczas za najbardziej prawdopodobne uznałbym to, że to on
    > zaaranżował sytuację, a żule po prostu byli pod ręką i za kilka złotych
    > pomogli.

    Jechal drogą, zobaczyl motocykl jaki zawsze chcial miec, zatrzymał,
    spytał żuli czy nie wiedzą czyj to, bo chce kupic ... a żule mowią,
    ze ich, po wujku :-)

    > Oczywiście, jeśli to jakiś uznany w okolicy hobbista, to żule mogły
    > przyjść do niego pieszo z ofertą, że wujek umarł i mają motocykl. Ale
    > zaparkowany z ulicy i bez papierów, to już ociera się co najmniej o
    > nieumyślną paserkę.

    Czy paserka moze byc nieumyslna?

    Jesli znany hobbysta, to powinien tez wiedziec ze papiery i spadek
    najwazniejsze.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1