Użytkownik "kovalek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1077709507.757078@news.mm.pl...
> Na pl.misc.kolej pisalem o tym. Juz jadac samochodem dowiedzielismy sie,
ze
> ktos dwa dni temu zglaszal (mechanik), ze na wiadukcie zawieszone byly
> jakies puszki (po piwie), ktore uderzyly w lokomotywe (nie robiac
zadnych
> szkod, bo jakie szkody moze zrobic aluminiowa puszka). A w zwiazku z
tym, ze
> to miejsce gdzie zostalismy zatrzymani jest malo uczeszczane, to SOK
> podejrzewa, ze to wlasnie my moglismy te puszki dwa dni temu tam
wieszac.
> Tak sie sklada, ze akurat dwa dni temu, nie było mnie w Gorzowie (razem
z
> kolega). Wyjechalismy o 15:34 pociagiem (mam bilety PKP). Niewiem, czy
to
> moze byc jakies ewentualne "alibi"?

A po kiego grzyba Ci alibi? Niech oni spróbują Ci udowodnić na podstawie
tego, że Cię legitymowali dwa dni później w rejonie miejsca popełnienia
wykroczenia (nie wiem jakiego, ale mniejsza z tym), że to Ty je
popełniłeś. Każdy sąd ich wyśmieje.
>
> W Gorzowie to jest norma. Może wybiore się na dworzec i jakoś sprowokuje
> SOK-iste, aby mnie wylegitymowal (chociaz niewiem jak to zrobic, zeby
nie
> dostac kolejnego mandatu). Poprosze go o okazanie legitymacji sluzbowej,
a
> on odmowi. Cala rozmowe nagram na dyktafon. Niewiem, czy to moze byc
jakis
> dowod, ze jak teraz nie chcial pokazac dokumentow, to wtedy tez nie
chcial
> ich pokazac. Ale niestety, to jest fakt, ze nie moge udowodnic iż
żądałem
> dokumentów. Ale patrzac z tej strony, to czy oni sa mi w stanie
udowodnic,
> ze zaszla potrzeba zakucia mnie w kajdanki, bo stawialem opór? Czy są w
> stanie udowodnić, że żądali dokumentów?

Ponieważ jak sam piszesz, niczego tu się nie da udowodnić, to daj sobie z
tym spokój, a skoncentruj się na tym, co dowieść można w miarę
racjonalnie.