eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZa trudne...Re: Za trudne...
  • Data: 2023-04-20 10:39:57
    Temat: Re: Za trudne...
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20.04.2023 o 06:31, Shrek pisze:

    >> Trudno na podstawie tego materiału kategorycznie coś stwierdzić, ale
    >> procedura "zatrzymania" oraz "oddania rzeczy na przechowanie" jest
    >> przewidziana w prawie. Czy ojciec sprawcy oraz de facto paser jest
    >> najszczęśliwszym dozorcą tego motocykla,
    > Hmmm....
    >> to już temat na osobną dyskusję
    > Ale o czym tu dyskutować - nie został zabezpieczony, został u pasera,
    > który na dodatek po "zabezpieczeniu" wystawiał kolejne ogłoszenia. Ty
    > poważny jesteś czy sobie jaja robisz?
    >> Ja bym mu nie zostawił, ale może jest coś, o czym nie wiemy.
    > Jak zawsze:P Policji nie można oceniać, bo tylko oni wiedzą, więc tylko
    > oni mogą. Bardzo wygodnie:P

    Bo nie znamy szczegółów.
    >
    >> Znamy stanowisko samego właściciela motocykla i nie wiemy, na ile
    >> faktycznie ów motocykl był podobny do tego mu skradzionego.
    > Akurat wiemy - na materiale filmowym pokazywał zdjęcia swoje i z aukcji.
    > Tak wiem - mógł deepfejka zrobić.

    Był na miejscu policjant i tak to ocenił, jak ocenił.
    >
    >> Bo może tu była wątpliwość i stąd takie, a nie inne działanie
    >> policjantów. Może przybyli na miejsce policjanci nie podzielali
    >> optymizmu pokrzywdzonego.
    > Pewnie nie mieli przesłanek - wszak wszystkie wgniotki i ślady po
    > malowaniach się zgadzały, ale jednak nie można wykluczyć że jakimś
    > niesamowitym zbiegiem okolicności - ludzie w lotto też wygrywają;)

    Ja już kilka razy widziałem takie sytuacje, że niby wszystko się
    zgadzało wg pokrzywdzonego, a na miejscu okazywało się, że rzecz ma
    numer fabryczny inny od tego podanego przez pokrzywdzonego - choć jest
    podobna. To po prostu wymaga sprawdzenia. Wyobraź sobie, ze sprzedajesz
    swój rower, a tu wbija do Ciebie Policja, bo on jest podobny do
    skradzionego w sąsiednim województwie. Spróbuj spojrzeć na to z obydwu
    stron.

    Ja bym się - na miejscu policjantów - bardziej obawiał tego, że
    pozostawiony u pasera motocykl zostanie podmieniony na inny podobny i
    jak mechanoskop to zbada, to wyjdą inne numery fabryczne. Dlatego bym
    nie zostawił. Tego, że sprzeda, to bym się mniej obawiał. Po pierwsze
    chętnych na stare motory bez numerów zbyt wielu nie ma. Po drugie, jak
    sprzeda, to popełni przestępstwo. Motor, to nie jest jakaś szczególnie
    droga rzecz, więc skoro facet ma dom, to da się wartość spokojnie odzyskać.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1