eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZE - słup energetyczny, którego nie chceRe: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
  • Data: 2005-06-12 22:45:36
    Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Pyra wrote:
    >
    > Liczylem na potrzeby jednego gospodarstwa.
    > Koszt jest wyzszy niz koszt przylaczenia do ZE (ale nie jest to ogromna
    > roznica), natomiast pozniejsza ekspoatacja jest tansza.

    Chyba nie myślisz, że w wrócimy do czasów alternatywy 4, że każdy będzie
    miał śmierdzący dieselek na swoim podwórku.
    Nie tędy droga.


    >
    >
    > Na szczescie jest to absolutna prawda.
    >
    > Kiedys na telefon czekalo sie okolo roku (nie mowie juz nawet o czasach
    > przed 1990 kiedy czekalo sie wiele lat), a wystarczy ze zluzowano nieco
    > koncesje na telefonie i na dzien dzisiejszy mam 6-ciu dostawcow
    > telefonow chetnych podlaczyc mnie "za zlotowke i jeszcze wszystko gratis".

    Tak, ale infrastruktura w postaci kabla telefonicznego jest dzielona, bo
    większość w tej chwili dzieje się na poziomie programowej.
    Z kablem od prądu tego zrobić się niestety nie da.
    Więc ten przykład jak i nastepne nie dają się porównać.
    Nawiasem mówiąc firmy telefoniczne, które są właścicielami kabla są
    zwykle monopolistami na swoim terenie. Nie tylko w Polsce
    To co doprowadziło do konkurencji to raczej nierynkowy, ale rządowy
    regulowany nakaz dzielenia łącza z wszystkimi, którzy się zgłoszą.
    Gdyby takiego nakazu nie było, to tepsa pokazały by wielką figę tym,
    którzy w tej chwili z jej kabli korzystają.






    > W momecie kiedy zniesiono koncesje na oferowanie dostepu do internetu,
    > to providerow internetu w mojej okolicy tez mam na kopy. A nim to
    > zrobiono provider byl jeden i miesieczny staly dostep do internetu
    > kosztowal srednia krajowa. W tej chwili providerow mam duzo, a oferty
    > stalego dostepu zaczynaja sie od 1/100 sredniej krajowej.

    To jest efekt potanienia internetu,a nie wpływu konkurencji.
    Porównaj analogicznie ceny telefonów komórkowych, też spadły na łeb na
    szyję mimo, że konkurencja się nie pojawiła.
    Każda technologia na początek jest droga, a potem leci na łeb na szyję.
    Dostawa prądu do tej grupy niestety już nie należy. Chyba, że chcesz
    porównywać ceny prądu na początku wieku i teraz.


    >
    > Jak w mojej dzielnicy dzialala niepodzielnie (na mocy gwarancji
    > udzielonej przez spojdzielnie mieszkaniowa) tylko jedna firma oferujaca
    > dostep do TV kablowej, to jakis tam marny zestaw programow kosztowal
    > 50zl/miesiecznie.
    > Jak teraz firmy sa dwie, to programow jest 2x tyle, a pelny pakiet
    > kosztuje 19zl.

    Znowu porównujesz coś co się da zrobić na małą skalę z dużym przemysłem.
    To nie to samo

    >
    > Jak zliberalizowano rynek uslug lotniczych, to sie okazalo ze samolot do
    > Londynu moze kosztowac mniej niz PKP z Gdanska do Warszawy.

    Jeśli prąd będzie przesyłany jako wireless, to będzie to bardzo dobry
    przykład


    >
    > Na szczescie jest tak, ze jezeli tylko przepisy to przestaja
    > uniemozliwiac, to konkurencja bardzo szybko zaczyna wygryzac nawet
    > wielkich monopolistow.

    >
    > Zapewne jak rynek dostawcow energii nie bylby tak scisle koncesjonowany,
    > to na prawde rynek wszystkie problemy by rozwiazal.
    > Jak w slawnym powiedzeniu Kisielewskiego "Socjalizm to ustrój, który
    > bohatersko walczy z problemami nieznanymi w innych ustrojach."

    Przyjrzyj się jak to jest np. w USA, Australi, czy nawet w innych
    krajach Europy, tych niby niekoncesjonowanych i nagle okaże się, że mają
    podobnie jak my. Dlaczego?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1