On 2020-09-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 03.09.2020 o 13:05, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Skoro trochę ma, to jest te trochę różnicy między pomyłką o 1 grosz przy
>>> płaceniu a sprzedawaniem kart 32GB jako 128GB. Zapewne podświadomie ją
>>> rozumiesz, a przykład z 1 groszem do redukcja argumentu do absurdu?
>>
>> Żadna jeśli się o pomyłce nie wiedziało.
>
> Skoro tak twierdzisz...

Żeby tylko ja. Prawo jakby tyż.

>>> A allegro kieruje się konsekwencjami prawnymi czy społecznymi?
>>
>> No to nie wolno nazywać oszustem.
>
> Dlaczego w sensie społecznym? Skoro zostałem oszukany, to przez oszusta...

No ale nie wiadomo czy zostałeś oszukany. To, że sie upierasz aby tak to
nazwać nie musi być oparte na faktach. Najcześciej jest oparte na
emocjach i pewnym prawdopodobieństwu.

>>> Stan faktyczny jest taki, że ktoś sprzedaje podrobione karty. Jak dla
>>> mnie to ktoś tu kogoś oszukuje;)
>>
>> No ktoś nie płaci przy kasie a powinien.
>
> Ok - skoro takie jest twoje odczucie.

Nie tyle odczucie co wniosek pynący z określonej lini rozumowania.

>>> Twierdzisz, że percepcja społeczna człowieka, który sprzedaje oszukane
>>> karty znacząco rozmija się z "społeczną percepcją" definicji oszusta?
>>
>> Twierdzę, że nie mamy wystarczająco danych. A ze społeczną percepcją to
>> jest dość osobliwie.
>
> Mamy wystarczająco - ktoś sprzerdaje karty 32GB jako 128GB.

I powodów tego może być n>>1, gdzie oszustwo to jedynie jeden z nich.

>> Jakby w kilogramie jabłek trafiło się jakieś
>> robaczywe to oszustem byś nie nazwał.
>
> Ale jakbym kupował jedno i sprzedano mi zamiast jabłka nakrętkę od śrub
> to już tak.

Ale tu sprzedano jednak jabłko, a nie nakrętkę.


--
Marcin