eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWyszarpywanie kasy :-) › Re: Wyszarpywanie kasy :-)
  • Data: 2012-01-07 13:37:14
    Temat: Re: Wyszarpywanie kasy :-)
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 7 Jan 2012, Maciek wrote:

    > Wszystko jest dla mnie jasne. Nie jest natomiast jasne, dlaczego
    > urzędnicy sprowadzają mnie na manowce, pracując między innymi za moje
    > pieniądze.

    Ha.
    Ktoś ich pozatrudniał i wyznaczył im cele, które mają realizować.
    Jakby tak dobrze przyjrzeć się konstrukcji, to wychodzi że państwo
    raczej niespecjalnie "powołuje się" (swoich urzędników) do dbania
    o indywidualne interesy obywateli.
    Ewentualnie, w celu ich ochrony, może komuś kto im zagraża dać
    w łeb. Ale odzyskiwać *dla nich* czegoś nie bardzo chce.
    Zresztą to działa w obie strony, że wspomnę o byłym funduszu
    alimentacyjnym (idzie o brak współdziałania alimentowanych, bo
    "skoro płacą" to po co było sobie zawracać głowę zobowiązanym).

    > Do kogo ma się udać człowiek, żeby zasięgnąć informacji odnośnie
    > problemów prawnych? Może do prawnika? :->

    Wiesz że wielu "nowych" (takich bardziej jednorazowych) grupowiczów
    na podgrupie, a wiele tych podgrup nie ma ;) bywa zaskakiwanych
    przez fakt, że szukanie pomocy prawnej w sprawach podatkowych
    w USie to jest średni pomysł, a w wielu przypadkach - zły.
    No to...

    > Jestem już przyzwyczajony, że samochód muszę naprawić sam,

    :D
    No i klops.

    >> Wg tego co opisałeś, mi wychodzi że oczekiwałeś, iż
    >> prokurator pomoże Ci odzyskać Twoje pieniądze.
    >> Nieporozumienie, niestety :(
    > Tak, niestety wciąż mi się wydaje, że urzędnicy mają służyć obywatelom :-)

    Ale ta grupa o której piszesz ma służyć w ten sposób,
    że przestępców wsadza do więzień lub obkłada karami :)
    I tak policja wykracza poza te ramy, bo co najmniej
    słyszałem o przypadkach kiedy przeszli się do zaborcy
    (znaczy takiego dopuszczającego się zaboru mienia),
    tłumacząc mu w dwu słowach co to za przestępstwo
    (pomogło).
    No ale to może w ramach działania "prewencja"... chyba tak :)
    BTW:
    Czy prokurator też ma taki zakres działania?
    Bo właśnie czegoś takiego potrzeba - skutecznego uswiadomienia,
    że to JEST przestępstwo.

    Tak zupełnie luzem - wspominałeś że przed prokuratorem
    rozmawiałeś z kimś z policji z tej "działki", może
    właśnie oni by w ramach prewencji...
    Śmiesznie by było, jakby wyszło że prewencję ma "w zakresie"
    głównie dzielnicowy :[

    No i idąc dalej, kiedyś Robert Tomasik pisał: policja np.
    kompletowała oświadczenia firm, że dana firma zobowiązuje się
    podjąć ściganie w razie "namierzenia pirata".
    IMO właśnie po to, aby nie było tak, że jak już "pirat" się
    wystraszy, to wszyscy zadowoleni, w szczególności poszkodowani,
    bo "dostali swoje", ale w sumie policja nic nie zrobiła,
    wykrywalność przestępstw zero... bo wniosek wycofany.

    >> Pasuje?
    > Jak to "nic nie da prokuratorowi"? A gdzie satysfakcja, że kolejny
    > obywatel doczekał się sprawiedliwości?? :->

    A co on żonie za tę satysfakcję kupi?? ;)

    >> No to teraz postaw się w roli prokuratora: masz od zwierzchnika
    >> nacisk "w tym tygodniu wsadzasz dwu przestępców za kratki" :P
    [...cięcie...]
    > Ale jak się postawię w roli prokuratora, to wyjdzie mi, że najlepiej nie
    > brać żadnych spraw. Przecież pensja i tak wpada, prowizji od spraw się
    > raczej nie dostaje ;-)

    To o zwierzchniku miałeś za głęboko w cytacie ;)
    Kierownik na ogół umie jakoś podwładnych dyscyplinować, więc
    pewnie i w urzędach sobie z tym jakoś radzą.
    I w tym momencie cały problem przenosi się na konstrukcję,
    czyli odpowiedź na pytanie *z czego* jest rozliczana prokuratura.
    Uczciwie przyznaję: nie wiem.
    Ale byłbym zdumiony, jakby rozwiązane przy okazji spory *cywilne*
    miały być jakimś dużym plusem.
    Jak to widzisz?

    >> Na moje oko, tak jak Bogdan napisał, trzeba się nastawić na
    >> oskarżenie prywatne.
    > Ok, tylko że z tym to już sobie sam nie poradzę, czyli będę musiał
    > szukać prawnika, a mam już niemiłe doświadczenia z "poradami" pożal się
    > Boże doradcy podatkowego.

    Acha.
    No to klops :]

    > Teraz pewnie się okaże, że trzeba przejść X
    > przegranych spraw, żeby dobrać sobie odpowiedniego prawnika :->

    A tam, po X przegranych spraw, to będziesz mógł wskazywać prawnikom
    co mają zrobić ;)

    >> Ale wtedy nie wolno wspominać o "kradzieży".
    > Ale to w/w urzędnicy stwierdzili, żeby wrzucić "do wora" co ślina na
    > język przyniesie.

    Acha.
    Dziwne, że mnie nie dziwi. Mało, niewykluczone ze sam dałbym
    się podpuścić, bo oczywiste wnioski widać dopiero po próbie
    syntezy danych :>

    > Oczywiście. Zapewne duża część społeczeństwa tak by to upraszczała. Tym
    > bardziej zastanawia mnie, dla kogo jest całe to prawo, skoro olbrzymia
    > część ludzi, nierozumiejąca zupełnie słowa pisanego (a tym bardziej
    > wszelkiego rodzaju przepisów), zwyczajnie upraszcza wiele spraw, co
    > później się na nich mści.

    Ty mi lepiej powiedz, jaki promil posłów rozumie zapisy ustaw
    nad którymi głosuje. Posłów mamy coś 640... ;)
    Ale z kolei, wg wniosków od "zewnętrznych" obserwatorów (są
    np. opisy na .rowery w sprawie zmian w PoRD), jak już posłowie
    akurat są kompetetni i spiszą o co chodzi, to pojawiają się
    konsultacje i ichnia "pomoc prawna".
    Spróbuj znaleźć i poczytać w wolnej chwili :]

    > Dzięki za wszystkie rady :-)

    Jakie RADY?? ;>

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1