eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWiele działalności gospodarczych › Re: Wiele działalności gospodarczych
  • Data: 2006-03-06 14:29:32
    Temat: Re: Wiele działalności gospodarczych
    Od: Wojciech Skorupski <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kam napisał(a):
    > Wojciech Skorupski napisał(a):
    >> Zasada musi istnieć w formie aktu.
    >
    > bo?
    >
    Bo w innym przypadku mnie nie wiąże. Może to być zbiór przepisów, jednak
    w takiej formie bym mógł, posługując się zdrowym wnioskowaniem, tę
    zasadę wyprowadzić.

    >> Jeśli gdzieś jest podane uregulowanie uściślające to nie można przez
    >> domniemanie zakładać, że jest wyjątkiem od zasady. Może być jej
    >> potwierdzeniem.
    >
    > może... jeśli coś więcej za tym przemawia
    > raczej jest wyjątkiem
    To raczej nie ma raczej podstaw.

    >
    >>> Jak również założenie racjonalności ustawodawcy.
    >> I jak najbardziej popieram swoim wnioskowaniem to założenie.
    >> Ustawodawca racjonalnie w jednym z aktów potwierdził zasadę.
    >
    > założenie racjonalności ustawodawcy ma ten skutek, że zakładamy, że nie
    > istnieją przepisy zbędne
    > a takim przepisem jest przepis, który miałby potwierdzać istniejącą zasadę
    >
    W ustawach często spotyka się pewne zasady powtórzone bądź potwierdzone,
    bądź odwołania do przepisów innych aktów gdzie takowe istnieją. Jest to
    w pełni racjonalna praktyka mająca ułatwić użytkownikom ustaw
    korzystanie z tychże. Istnieją więc przepisy zbędne. Często w aktach
    niższego rzędu znaleźć można zapisy w stylu "w innych sytuacjach stosuje
    się" mimo iż wiadomo, że nie może być inaczej. Jednak takie odwołanie
    jest pomocne choćby dla zwykłych obywateli.

    >> Tu podstawa istnieje. Ustawa o DG. Przeczytaj kiedy (enumeratywnie)
    >> organ ma prawo odmówić wpisu.
    >
    > ciekawy argument
    > tyle że kolejne zgłoszenie można potraktować jako zgłoszenie zmiany
    > danych już istniejących
    > bo po coś taka instytucja istnieje
    Można potraktować, ale nie jest powiedziane wprost że trzeba. Można
    potraktować jako list do marsjan na tej samej zasadzie.
    >
    >> Zasada zaś ma zastosowanie, jak najbardziej. Urzędnik nie może
    >> poruszać się w obrębie własnych domniemywań - działa wyłącznie na
    >> podstawie przepisów, nie ma prawa domniemywać istnienia ukrytych zasad.
    >
    > ależ ma, dokonując wykładni przepisów
    >
    Najzabawniejsze jest to, że nawet SN nie ma uprawnień do wiążącej
    wykładni - można się powoływać na jego orzeczenia, ale sąd nie musi ich
    brać pod uwagę (ale w 99.9% przypadków bierze).
    Oczywiście (co jest zresztą chore) US uzyskały prawo do definiowania
    wiążącej wykładni. Weź jednak pod uwagę, że dla sądów nie są to
    wykładnie całkowicie wiążące. Wykładnia urzędnika w dzielnicy jest z
    punktu widzenia systemu prawnego tak samo istotna jak moja. O tym kto ma
    rację i tak może rozstrzygnąć sąd. Ponadto, nasz ustawodawca jest tak
    wybitnym fuszerem, że chcąc nie chcąc muszę przyznać, iż wskazanym
    byłoby danie niektórym urzędom prawa do bezwzględnie wiążącej wykładni.
    Może nie byłoby lepiej, ale jaśniej (i zabawniej).

    Pozdrawiam
    WS

    --

    *****************************
    Zobacz stronkę mojej córeczki
    www.gretka.vel.pl
    *****************************

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1