eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUnieważnienie umowy kupna sprzedaży auta - jakie szanse? › Re: Unieważnienie umowy kupna sprzedaży auta - jakie szanse?
  • Data: 2004-10-21 10:32:32
    Temat: Re: Unieważnienie umowy kupna sprzedaży auta - jakie szanse?
    Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 21 Oct 2004 11:23:21 +0200, Pinarczuk. <p...@p...onet.pl>
    napisał:

    [ciach]
    >
    > To mają być dobre rady, to są jakieś żarty.

    A przepraszam jakiej to rady *pan* oczekuje? Bo jeżeli takiej jaką *pan*
    chciałby otrzymać to może sobie *pan* darować pisanie na newsach.

    > Widzę że odpowiadają przeważnie tacy którzy tolerują i może nawet
    > praktykują zasadę
    > podkręcania licznika.

    A to już jest oszczerstwo, obelga i pomówienie. Bo z faktów, które *pan*
    nam podał wcale nie wynika, że licznik został podkręcony. Jedynym dowodem
    tego jest opinia jakiegoś mechanika wydana na podstawie tarcz hamulcowych.
    Ma *pan* to od niego na piśmie? Z podpisem i pieczątką? Czy może panu
    mechanikowi tylko "wydaje się" że te hamulce jakies za bardzo zużyte?

    > Proszę o niezabieranie więcej głosu przez takie osoby.

    Z całym szacunkiem ale to nie od *pana* zależy co bedziemy mówili i co
    będziemy sądzili o sprawie. jak się to *panu* nie podoba to może nas *pan
    szanowny* nie czytać.

    > Pytam czy jest szansa czy nie na unieważnienie umowy

    Szansa jest zawsze, ale w tym przypadku tak mała, że prawie jej nie ma. o
    cyba, że uzyska *pan* kategoryczną opinię biegłego z dziedziny mechaniki
    pojazdowej, w której stwierdzone zostanie, że zużycie tarcz hamulcowych
    świadczy o przebiegu większym niż deklarowany. Ale takiej opinii nikt nie
    wyda. A nawet jeśli to sprzedawca samochodu obali ją stwierdzając że
    tarcze hamulcowe były wadliwe i po 100.000 km wymienił je na używane, bo
    na nowe nie było go stać - a to mu wolno.

    > Nawet nie chodzi mi o pieniądze, tych akurat mi nie brakuje, tylko o to
    > by ukaraćoszusta.

    Oho, *szanowny pan* uniósł się ambicją. Jak *panu* nie brakuje pieniędzy
    to prosze iść do adwokata, po poradę i za nią zapłacić a nie polować na
    darmowe rady na newsach.
    A nazywanie sprzedawdcy oszustem dlatego, że mechnanikowi wydaje się że
    hamulce są za bardzo zuzyte to chyba lekka przesada, co?

    --
    Falkenstein
    Gdzie znaleźć sprawiedliwość? W encyklopedii pod "S"!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1