eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUmowa ustna, kwatera prywatna, wprowadzenie w błąd › Re: Umowa ustna, kwatera prywatna, wprowadzenie w błąd
  • Data: 2009-08-14 00:20:34
    Temat: Re: Umowa ustna, kwatera prywatna, wprowadzenie w błąd
    Od: piotrl <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 13 Sie, 23:03, "Ewa" <e...@e...pl> wrote:
    > Temat może błahy, ale również na przyszłość chciałabym wyciągnąć wnioski.
    > Wybrałam się na urlop na drugi koniec Polski. Ofertę znalazłam w internecie,
    > o warunki wypytywałam telefonicznie. Jedną ze spraw, o których zapewniał
    > właściciel domu, było miejsce parkingowe przed domem. Po przyjeździe okazało
    > się, że można parkować na ulicy, tyle, że nie ma miejsca. Żona własciciela
    > wskazała nam miejsce po drugiej stronie ulicy, mowiac, że mąz zawsze tam
    > staje, tylko teraz wyjechał. Obiecała, że rano zwolni się miejsce przed
    > domem, bo ktoś wyjeżdza. Rano miejsce sie nie zwolniło, a my zostaliśmy z
    > blokadą na kole. Nasza wina, uwierzyliśmy na słowo, że można, zmeczeni
    > podróżą nie szukaliśmy gdzie indziej, bo samochody stały na całej ulicy
    > (zakaz obowiązuje na całej ulicy).
    > Domyślamy sie, że pani nie bardzo jest lubiana, bo to chyba właśnie sąsiad
    > doniósł, widząc, że to jej gość stoi pod jego domem. Miał do tego pełne
    > prawo.
    >
    > Po pierwsze zaskoczyła nas bezczelność policjanta, który powiedział, ze
    > tylko my dostaliśmy blokadę, bo im brakło (my staliśmy w srodku). Przed
    > chwilą nam zdjął, więc jedną już miał. Nikomu innemu nie założył, tylko
    > pojechał, a samochody dalej stoją na zakazie.
    >
    > Po drugie nasza gospodyni mówi, że mamy pecha, to nasza sprawa. I przekręca
    > treść naszej wczorajszej rozmowy. Mąż tej pani jest nieobecny, ale w
    > rozmowie telefonicznej wypiera się, jakoby gwarantował miejsce przed domem.
    > Mój mąż właśnie pojechał szukać parkingu strzeżonego, poniewaz samochodu
    > nigdzie w okolicy się nie da postawić.
    >
    > Co najgorsze, pieniądze wczoraj wpłaciliśmy z góry. Zdjęcie blokady plus
    > koszty parkingu podnoszą nam koszt wczasów. Dodam, że stres związany z całą
    > tą sytuacją trochę psuje nam przyjemność pobytu.
    >
    > Czy mamy jakieś prawa? Czy po prostu daliśmy się zrobić, cała moja pisanina
    > ma tylko delikatny skutek terapeutyczny:-) Myślę, że ci ludzie powinni mieć
    > jakąś nauczke, bo świadomie wprowadzili nas w błąd. Nawet opowiadanie, że
    > jest miejsce do parkowania na ulicy jest dużym naduzyciem, bo przed ich
    > domem mieści sie na ulicy 1, góra 2 samochody, a wynajmują 10 pokoi.
    >
    > Dziękuję z góry za ewentualne sugestie.

    moim zdaniem jedyne co możesz zrobić to podać nam dane tych
    gospodarzy, żebyśmy wiedzieli gdzie nie jechać
    też nie dawno wróciłem z urlopu, gdzie gospodyni najchętniej wzięła by
    kasę i marzyła o tym, żebyśmy od razu wyjechali, zero zainteresowania,
    zero czegokolwiek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1