eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUmowa o dzieło a legalność oprogramowani › Re: Umowa o dzieło a legalność oprogramowani
  • Data: 2005-08-08 18:33:28
    Temat: Re: Umowa o dzieło a legalność oprogramowani
    Od: "Jakub" <...@...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "piotrek" <n...@d...pe> wrote in message
    news:dd87el$8mn$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam!
    > Czy podejmujac sie stworzenia strony internetowej czy napisania aplikacji
    > internetowej dla firmy "X" i podpisując z firma "X" umowe o dzieło, czy
    > wtedy mój komputer domowy jest narażony na policyjna kontrole legalnosci
    > oprogramowani?
    > I drugie pytanie: czy bedac studentem informatyki mozna w jakis sposob
    > ubiegac sie o oprogramowanie z uczelni, ktore moze byc wykorzystane
    > pozniej w warunkach domowych do działalności komerycjej (chodzi o to samo
    > tworzenie stron www i aplikacji)?

    Zadna firma nie wysyła policji ksera umowy, by policja na tej podstawie
    miała co kolwiek kontrolować.
    Policja moze wejsć do prywatnego mieszkania tylko na zaproszenie jego
    właściciela (lub osoby tam mieszkającej), albo za nakazem sądowym. A żeby
    uzyskać nakaz to trzeba mieć jakieś przesłanki co do znamion przestępstwa. W
    efekcie policja tylko kontroluje mieszkania na zasadzie "naiwności" jego
    mieszkańców, albo gdy ma wyraźne przesłanki że w danym mieszkaniu rezyduje
    jakiś pirat (osoba rozpowszechniająca nielegalnie oprogramowanie
    komputerowe), oraz jak już skontrolują owego pirata, a on im powie że
    sprzedał ci nielegalnie jakiś program, to wpadną do Ciebie (ale tylko poto
    by udowodnić w sadzie że pirat czerpał kożyści materialne - no ale kompa
    możesz stracić, chyba że sam się tez ni eograniczałeś do tylko użytkowania,
    na użytek własny).

    Uczelnie nie mają takiego darmowego oprogramowania. Uczelnią na promocyjnych
    warunkach są udzielane licencje niekomercyjne - żęby studeńci się mogli na
    nich uczyć. Zdaje się że częściowo takie zachowanie jest nażucone ustawowo,
    ale w większośći przypadków producentom tak czy siak zależy na tym by
    studeńci uczyli się ich programów.

    Bardzo żadko kiedy uczelnie dostają licencję w ramach której oprogramowanie
    do celów edukacyjnych moga otrzymać studeńci (zgrać sobie, wziąść do domu).
    Tylko niektóre firmy (głównie te duże) udzielają takich licencji - np.
    Microsoft i ich licencja/subskrypcja MSDNAA. Firma Oracle z koleii do celów
    edukacyjnych i testowych udostępnia dosłowanie calusieńkie swoje
    oprogramowanie. Zdaje się że oni nawet w przypadku baz danych pozwalają
    firmom developerskim stawiać serwery testowe (za darmo) na tej zasadzie że
    ułatwiają sobie zdobycie klienta końcowego - użytkownika systemu.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1