On Mon, 6 Jun 2022 18:16:58 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 06.06.2022 o 11:34, J.F pisze:
>> Ale spodnie nie moga mu opasc, bo to nieobyczajne bedzie ...
>
> Oczywiście, zawsze jest szansa, że możesz trafić na kogoś upośledzonego,
> kto nie będzie wiedział co trzeba zrobić żeby spodnie nie spadły i ci
> paska nie da.
> Wtedy masz pecha i nie masz wyjścia, musisz pozwolić ofierze się
> wykrwawić, bo przecież nie możesz dopuścić do nieobyczajnego zachowania.
> Ze spokojnym sumieniem możesz się położyć spać, bo zrobiłeś wszystko co
> w twojej mocy, ale po prostu miałeś pecha.
>
> Ja wiem, że jesteś mistrzem w wynajdowaniu kretyńskich przeszkód,
> kretyńskich wątpliwości i kretyńskich pytań, ale ja mam dużo
> cierpliwości dla dzieci.

Opadajace spodnie to nie taka banalna przeszkoda ..

>> A ratownik ma setke osob pod opieką. Ma wygonic wszystkich z wody?
>> A jak tam twoje dziecko bedzie pływało?
>
> A jak przypłynie sto rekinów, w pobliżu wybuchnie wulkan i z samolotu
> zaczną zrzucać chemtrailsy? A jak ratownikowi zachce się siku?
> Co wtedy?! Co robić? Jak żyć?

O widzisz - siku sie zdarza codziennie. W odroznieniu od rekina w
naszym klimacie.

> Pojedź kiedyś na plażę i zapytaj ratownika co robi, gdy mu się jakiś
> człowiek zaczyna topić.

Nic, nie widzi przeciez w takim tłumie.

> No przecież nie może tak sobie pobiec ratować,
> bo przecież nie może zostawić twojego dziecka bez nadzoru.
> Ręce opadają.

Tak czy inaczej - problem jest.
Nie wiem jak rozwiazany prawnie.

No ale ratownik na basenie jest od ratowania ludzi na tymze basenie.
A czy moze/powinien wybiegac na ulice ...

J.