Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

> Falkenstein napisał(a):
> >
> > Jak dotąd mam wyłącznie negatywne doświadczenia z tzw "doradcami prawnymi" i
> > jawią mi się oni wyłącznie jako niedouczeni i w swym przekonaniu nieomylni,
> > robiący swym klientom więcej krzywdy niż pożytku. Ale trzeba przyznać iż na
> > swój szczególny sposób są genialni, bo naprawdę trudno wpaść na to, żeby
> > wnieść o "zawieszenie komornika w egzekucji", "sprostowanie protokołu poprzez
> > wykreślenie błędnego postanowienia" czy też "przywrócenie terminu do
> > wniesienia pozwu apelacyjnego", albo "dokonanie wykładni orzeczenia poprzez
> > wyjaśnienie powodów oddalenia powództwa". Już nie wspomnę o takich drobiazgac
> h
> > jak składany na trzeciej rozprawie wniosek o wydanie wyroku zaocznego "bo
> > pozwany się nie stawił" czy prośby o "wykreślenie z protokołu zeznań świadka
> > jako nieprawdziwych".
>
> Takie rzeczy zdarzają się też "profesjonalnym" pełnomocnikom.

owszem, ale nie za każdym razem gdy coś napiszą albo powiedzą, a jeżeli już to
raczej "starej daty" radcom prawnym.

> A tak na marginesie: ze dwa dni temu rozmawiałem z kimś kto miał sprawę
> w SR w Warszawie. I powiedział że tam jakaś pani asesor powiedziała
> obydwu stronom na rozprawie że postanowienie będzie ogłoszone o 14.00
> poprzez *wywieszenie na drzwiach sekretariatu" ????????????
> A więc ten "profesjonalizm" może się zdarzyć wszędzie.


Slyszałem tę historię, i niestety musze powiedzieć że jest z nią tak jak z
pytaniem do radia Erywań. Ponieważ plotka się rozeszła to po krótkim sledztwie
z udziałem najwyższych czynników ustalono iż w rzeczywistości chodziło o to że
orzeczenie będzie ogłoszone jutro o 14.00 a na drzwiach sekretariatu będzie
podany numer sali w której to nastąpi.


> > Z druiej strony nie mam nic przeciwko licencjonowanym doradcom - jeżeli
> > jednocześnie wykreślona zostanie z kodeksu furtka umożliwoająca każdemu
> > hydraulikowi występowanie jako pełnomocnik na podstawie fikcyjnej umowy o
> > zarząd majątkiem.
>
> Jak masz podejrzenia, co do tej fikcyjności umowy to nie dopuszczaj
> takiego doradcy. Jak strona to zobaczy to pewnie zrezygnuje z tego doradcy.

Sęk w tym że nie bardzo jest jak udowodnic, że umowa jest fikcyjna, to zwykle
widać, ale ciężko wykazać. No chyba, że mamy umowę o zarząd całym majątkiem a
zaraz po niej wniosek o zwolenienie od kosztów bo nie ma żadnego majątku :-)

> > I jeżeli takze i doradców będą dotyczyły rygory pełnomocników profesjonalnych
> - prekluzja dowodowa, zwrot nieopłaconych pism
> > bez wzywania i brak konieczności udzielania im pouczeń.
>
> Tylko nie wiadomo, czy rygor się utrzyma. "profesjonalni" pełnomocnicy
> podnieśli straszny raban.

Mam nadzieję że się nie tylko utrzyma ale i rozrośnie. Albo ktoś twierdzi że
zna prawo albo trzeba go pouczać.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/