eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTIR na osiedlu › Re: TIR na osiedlu
  • Data: 2004-07-31 17:21:27
    Temat: Re: TIR na osiedlu
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Swego czasu lubilem posiedziec na przystanku (mieskzam powiedzmy w
    > dobrej dzielnicy)
    > i wypic piwko, nikomu to nie przeszkadza, jednak zawsze musiala sie
    > znalezc osoba ktora zadzwonila
    > na policje, bo oni sami nie przyjezdzaja.

    Dziwisz się ? Przecież jest zakaz spożywania napojów alkoholowych w
    miejscach publicznych. Jeżeli pozwoli się tobie na wypicie piwka na
    przystanku, to dlaczego nie pozwolić następnym kilku majlochom i jeszcze
    następnym i jeszcze następnym ? I okazuje się, że ludzie oczekujący na
    przystanku na autobus nie mają się gdzie schować przed deszczem, śniegiem
    czy choćby nawet usiąść, bo tam się pije piwko.
    A nie mogłeś tego piwka wypić w knajpie czy w ogródku piwnym albo w domu jak
    każdy cywilizowany człowiek to robi ?
    Ludzie podobni tobie nie potrafią zrozumieć, że tego typu rzeczy naprawdę
    mogą komuś przeszkadzać. Dla przykładu ja jestem niepalącym. Wyobraź sobie,
    że pracowałem w jednym pokoju z dwoma palaczami. Mieliśmy biurka ustawione w
    kwadrat. Jak sądzisz gdzie zawsze stały popielniczki. Oczywiście na moim
    biurku, bo im przeszkadzały. A już zakaz palenia mieli totalnie w dupie.
    Żadne prośby nie pomagały - nic, kompletnie nic. W końcu się wkurzyłem i
    stwierdziłem, że jeżeli jeszcze raz popielniczki wylądują koło mnie lub na
    moim stole to je po prostu wyrzucę. I tak faktycznie zacząłem robić. Pomogło
    dopiero po wyrzuceniu kilku popielniczek i wielkiej awanturze pod moim
    adresem dlaczego to zrobiłem.
    Niestety do ludzi wiele rzeczy nie dociera. Nie potrafią zrozumieć, że to co
    robią może być utrapieniem dla innych.

    > I tak sie przewaznie zachowuja Ci uczciwi, porzadni obywatele typu
    > "pewna osoba"
    > ktorzy szukaja spokoju.
    >
    > "nie wszystko zloto co sie swieci."

    Zgadzam się. I powiem więcej, że nierzadko bywa tak, że ta sama osoba nie
    potrafi zauważyć tej samej wady u siebie. Na przykład moja jedna z sąsiadek.
    Kiedy zacząłem robić remonty u siebie w mieszkaniu starałem się nie
    hałasować poza godzinami od 10:00 do 18:00-19:00 Oczywiście przeszkadzało to
    sąsiadce. Chodziła do zarządcy budynku. Pisała donosy. Jednak kiedy sama
    zaczęła rtobić remont nie liczyła się z nikim i z niczym. Hałas po godzinie
    22:00 to była u niej normalka. Nierzadko nawet do 24:00
    Jednak uważam, że to mnię nie upoważnia, aby przy następnym remoncie także
    hałasować po godzinie 22:00

    --
    Jacek "Plumpi"
    p...@w...pl
    Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1