eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprowadzenie pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarch › Re: Sprowadzenie pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarch
  • Data: 2024-05-07 21:29:55
    Temat: Re: Sprowadzenie pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarch
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 7 May 2024 20:41:26 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 07.05.2024 o 19:43, J.F pisze:
    >>> No nie pomogą. Bo zwykłego obywatela państwo ma w dupie.
    >>
    >> Nie, nie mają możliwości.
    >
    > Tak - nie mieli też możliwości podjechać zapytać świadka który znał
    > gości co zajebali moto ani podjechać jak wiedzieli gdzie stoi bud do
    > którego go zapakowali...

    No ale jak pisałeś - sprawcy siedzą.
    Widać ktos jednak podjechal, albo dzielnicowy znał,
    albo wzięli od nabywcy umowe i mieli adres ...

    >> Myslisz, ze ABW ma zdjęcia wszystkich nastolatków?
    >> Z legitymacji szkolnych?
    > Zdjęć raczej nie - kartotekę mają. Policja też ma.

    System PESEL masz na mysli?
    Istotnie - dostęp mają. Ale tam 38 mln żyjących wpisane ...

    >>>> Same chęci to imo nie pomogą,
    >>>
    >>> Pomogą - jak się nie ruszy dupy to się nie znajdzie. Warunek nie
    >>> wystarczający ale konieczny i o to się rozbija większość umorzeń.
    >>
    >> No i co proponujesz - chodzic po Warszawie i rozglądać się?
    >
    > Ale w czym? W tym konkretnym przypadku? Chyba nie myślisz że chodzili i
    > się po prostu rozglądali - więc metody mają.

    Metody różne mają.
    Co nie znaczy, że te metody są absolutnie skuteczne.

    > A moim to konkretnie
    > dostali adres zamieszkania świadka, który znał sprawców i nagrał się
    > nawet na kamerze że widział jak moto ładowali. W sumie jak to mało, to
    > co trzeba? A nie podołali.

    Wiec kto ich aresztował, Ty ?
    Podołali.

    >>> I przypadkiem trafili akurat w sprawie politycznej:P
    >> No cóż, odpadło "a co my tam będziemy pomagać, niech sobie idzie do
    >> sądu cywilnego".
    > Ogólnie odpadło "niedasie".

    Może i tak. Ale z pustego i Salomon nie naleje ...

    >> Ale jednak jakies szczęscie musieli miec
    > Tak - i akurat mieli szczęście w tak politycznej sprawie a pech ich
    > prześladuje przy kowalskim:P Bujać to my a nie nas:P

    >>> To zwykle pół roku po sprawie i zdjęcie zrobione ziemniakiem.
    >> No to teraz mogłoby być pół dnia. Ale nie było.
    > Bo to na ogół gówno daje.

    trudno mi powiedziec.
    Ty/ktos, wpisał na jakies dwie grupy i bus się znalazł.

    > Zwykle trzeba po prostu wziąć się do dobrej
    > policyjnej roboty to i rezultaty będą.

    Tylko to szukanie igły w polu siana, jeśli nie ma innych śladów.

    >> A zdjęcie ... jakie sobie rabin kamery kupił, taka jakość będzie.
    >
    > Kiedyś pracowałem w okolicy to zawsze stał radiowóz albo dwa i samochód
    > ochrony. Teraz po braunie i protetach przeciw temu co odpierdala Izrael
    > raczej mniej nie ma.

    Na gorącym uczynku sprawcy nie złapali.
    A w radiowozie kamerę mają, albo nie, albo na postoju nie włączają,
    albo jakosci kartofla ...

    >> Robert pewnie nie wie, jak go szukali, i raczej by nie przyznał.
    > Zapewne po kamerach sprawdzili do którego hostelu poszedł.

    Prawdopododobne. Ale czy tam tak dużo kamer w okolicy, czy mieli
    szczęscie i hotel blisko?

    >> Ale może chcieli wrobic ... tylko dlaczego, to raczej nie jest jakas
    >> bardzo wpływowa rodzina :-)
    > Jak nie - celebrytka i to dziana...

    Eee tam. Krewna ministra? Znajoma bliska?

    >> W dodatku wniosek o pomoc prawną poszedł chyba jednak jako świadka ...
    >
    > Bo znależli go jak już mleko się wylało i było jasne że w sprawstwo go
    > nie ubiorą - pieprzone pismaki...

    To mogli przestać szukać, po co się wysilać?

    >>> Ale się wpierdoliły pieprzone pismaki i sprawa się
    >>> rypła - nie dało się go ubrać, bo przecież wszyscy widzieli co się
    >>> stało. Gdyby ne te pismaki...
    >>
    >> Moze i tak, ale co byś chciał ugrać - odszkodowanie?
    >
    > Tam oprócz niego zginęły trzy osoby - i to też dziane - jest komu
    > pozywać. No i nie może być żeby banan był tak po prostu winny. Temu
    > angol przechodził,

    Kto przechodził, to nie wiadomo, póki nie znajdziesz.

    >>> Powie że celował w mur nie okno i co dalej - podobno wątpliwości się
    >>> rozstrzyga na korzyść oskarżonego.
    >>
    >> Ale ponieważ okno było blisko, to mógł nie trafic w mur, i zarzut
    >> "sprowadzenie ryzyka" jest zasadny.
    >
    > Ale tam nie ma sprowadzenia ryzyka a sprowadzenie pożaru.

    Pozaru to prawie nie było, bo cegły się nie palą.
    Ale ryzyko było.

    > A żeby go
    > ubrać w usiłowanie to należy udowodnić że rzeczywiści usiłował.

    Dla sprowadzenia ryzyka nie ..

    >>> "panie sędzio - zrobiem to dla
    >>> rozgłosu, żeby nagłośnić sprzeciw wobec postępowania narodu żydowskiego
    >>> w strefie Gazy -
    >>
    >> I jak będzie miał dobrego adwokata, to może się tak skończyć :-)
    >
    > I pewnie będzie miał. Jestem prawie pewny że mu jakiś braun pomoże albo
    > w ostateczności zbiórkę zrobią. A linia obrony jest oczywista i w teori
    > (poza robieniem kurwy z logiki przez sąd przy pomocy "kontrowersyjnych
    > biegłych") nie ma słabych punktów.

    No i zobaczymy, jak to się skonczy.

    > A i pewnie będzie trochę widowni.

    Sprawy z nieletnimi nie są niejawne?
    Choć chcą sądzić jak dorosłego ...

    > IMHO skończy się na mniej dentych zarzutach a kolo dostanie jakieś zawiasy.

    Na razie jest nieletni.

    >>> celowałem w mur, w mur trafiłem - nie było możliwości
    >>> żeby powstał z tego pożar znacznych rozmiarów i nie godziłem się na taki
    >>> rozwój sytuacji". I co dalej?
    >>
    >> Ale okno blisko, a mur wąski ...
    >
    > No ale nie trafil, ani nie celował (więc co to za usiłowanie).

    a sąd może inaczej zinterpretować :-)

    >>> - i nie tylko młodzieńców, ale jak nie karany to nic w niej ciekawego pewnie nie
    będzie.
    >> No własnie - jak nie karany, a młody przecież, to nie będzie w
    >> kartotece.
    > Będzie, tylko czysty.

    Myslisz, ze jestes w kartotece? Jakiej ?

    > Choć wystarczy zadzownić do macierzystego
    > komisariatu i będzie historia wszystkich interwencji i niego (a pewnie i
    > wobec niego).

    O ile były jakiekolwiek.
    A tego macierzystego komisariatu nie znasz przecież.
    Ani nazwiska nie znasz - przynajmniej na początku śledztwa.

    >>> IMHO od kamery do kamery,
    >> Jest taka możliwość. Ale czy kamery są tam wystarczająco blisko
    >> siebie?
    > TAm - raczej dużych dziur nie będzie.

    Do "Bemowa" kilka km ...

    >>> sprawdzili BTSy jak był na tyle głupi że z komorką polazł.
    >>
    >> Z BTS chyba troche gorzej, bo ... co kilometr?
    >> A ludzi w okolicy dużo, i BTS też trochę.
    >> Jakby udało się po po kamerach ustalić choc częśc trasy, to jakby
    >> łatwiej odszukać.
    > No widzisz - jak się postarać to można:P

    Nie mowię nie.
    Ale trzeba mieć troche szczęscia.

    >>> Jak już wiedzieli gdzie mniej więcej ślad się urwał to
    >>> zapytali dzielnicowego, a ten go znał z widzenia i pewnie nie tylko.
    >>
    >> Jest taka możliwość, choc jak dzielnicowy ma znac tysiace młodzieży z
    >> jednego osiedla.
    >
    > Od tego on jest.

    No bez przesady.
    Stoi Ci dzielnicowy pod bramą i patrzy kto wchodzi i wychodzi?
    I może jeszcze legitymuje?
    A moze masz "gospodarza domu" niczym Anioł ?

    >> Rozkaz rozkazem, ale jeszcze możliwości trzeba mieć.
    >> A te wcale nie są takie oczywiste czy pewne.
    > Jak widać się da.

    Albo było trochę szczęscia/głupoty.

    We Wrocławiu jednego bombiarza złapali ... coraz więcej kamer
    nagrywa...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 07.05.24 23:32 Shrek
  • 09.05.24 12:44 J.F

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1