>
> hehe... jakby sad w tym przypadku zastosowal istniejaca podstawe prawna,
> to by skierowal sprawe - jak juz pisalem - na rozprawe i nici by byly z
> nakazu zaplaty. koles musialby uiscic dodatkowe 3/4 oplaty sadowej i
> pewnie sprawa by dluzej trwala.
>
> oczywiscie tak nalezy zrobic, bo nakazem nie oddalisz dalej idacego
> powodztwa, ale po co? troche pragmatyzmu sie przydaje, nawet w sadzie.
>
> k


moze to co napisalem nie bylo wystarcajaco precyzyjne.

po prostu z pobudek pragmatycznych i zyciowych trzeba elastycznie
zastosowac art. 130 kpc i wezwac powoda do ponownego sformulowania
zadania pozwu, dajac mu tym samym szanse i chcac jego dobra..., tak, aby
moc wydac nakaz zaplaty. mowie, powszechna praktyka i nie ma co sie
oburzac.

k