Cezar <c...@i...pl> napisał(a):


> Jestes w bledzie. To wcale nie oznacza, ze wyrok nie zostal podpisany
tylko,
> ze twoj odpis nie ma mocy prawnej (tzn nie mozesz sie niem skutecznie
> legitymowac), bo nie zawiera pelnej wymaganej tresci.
> Natomiast podkreslam, ze wyrok znajduje sie w aktach i to na nim trzeba
> sprawdzac, czy ma podpisy i tylko gdyby ten orginal ich nie mial to
> powodowaloby to okreslone skutki prawne.
> Odpis jest tylko odpisem i nawet uchybienia na nim nie powoduja uchybien
> wyroku.

Odpis jest wiernym odzwierciedleniem oryginału, tak więc jeżeli na odpisie
nie ma informacji o podpisach na oryginale, oznacza to że:
a) oryginał nie został podpisany - wówczas nieistnienie wyroku lub
konieczność uchylenia wyroku, albo
b) oryginał został podpisany ale odpis nie zawiera tej, jakże istotnej
informacji - wówczas można się zastanowić nad treścią art.271 ust.1
kk "Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia
dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej
znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."

Odpis wyroku ma dla posiadacza moc oryginału. Jak słusznie zauważa "Cezar"
wyrok "Sandry" nie może być skutecznie wprowadzony do obrotu prawnego (jak
pisze: nie możesz się nim skutecznie legitymować) gdyż jego treść budzi
wątpliwości co do faktu podpisania wyroku W CHWILI jego ogłaszania.

Konieczność sprawdzania oryginału każdego orzeczenia sądu budzącego
wątpliwości tego rodzaju, doprowadziłoby podważenia zaufania do sądu jako
instytucji najwyższego zaufania publicznego. Kuriozalność takiej sytuacji
nie muszę chyba dodatkowo opisywać.

Lecho

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/