eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa Alfiego EvansaRe: Sprawa Alfiego Evansa
  • X-Received: by 2002:a9d:5e07:: with SMTP id d7-v6mr236257oti.5.1524669125337; Wed, 25
    Apr 2018 08:12:05 -0700 (PDT)
    X-Received: by 2002:a9d:5e07:: with SMTP id d7-v6mr236257oti.5.1524669125337; Wed, 25
    Apr 2018 08:12:05 -0700 (PDT)
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.unit
    0.net!weretis.net!feeder6.news.weretis.net!feeder.usenetexpress.com!feeder-in1.
    iad1.usenetexpress.com!border1.nntp.dca1.giganews.com!nntp.giganews.com!f63-v6n
    o4798773itc.0!news-out.google.com!b185-v6ni5121itb.0!nntp.google.com!f63-v6no47
    98770itc.0!postnews.google.com!glegroupsg2000goo.googlegroups.com!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Date: Wed, 25 Apr 2018 08:12:05 -0700 (PDT)
    In-Reply-To: <0...@g...com>
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: glegroupsg2000goo.googlegroups.com; posting-host=79.189.120.61;
    posting-account=lGps5AoAAAAkigC9xruOQXvYbdFfE6bO
    NNTP-Posting-Host: 79.189.120.61
    References: <0...@g...com>
    User-Agent: G2/1.0
    MIME-Version: 1.0
    Message-ID: <d...@g...com>
    Subject: Re: Sprawa Alfiego Evansa
    From: m...@g...com
    Injection-Date: Wed, 25 Apr 2018 15:12:05 +0000
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    Lines: 148
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:771471
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu środa, 25 kwietnia 2018 17:00:00 UTC+2 użytkownik m...@g...com napisał:
    > Znacie? Jakie komenty?
    >
    > Alfie Evans kontra cywilizacja śmierci. Próba eutanazji chłopca nie udała się
    >
    > "Wczoraj w Wielkiej Brytanii tłumy były pod dwoma szpitalami. Pod szpitalem św.
    Marii w zachodnim Londynie, gdzie rodziła księżna Kate Windsor i pod dziecięcym
    szpitalem Alder Hey, gdzie brytyjskie państwo usiłowało zabić dwuletnie dziecko,
    które skazano na śmierć z powodu jego niepełnosprawności.
    >
    > Dziecko pozostawało na oddechu wspomaganym i szpital oraz brytyjski wymiar
    sprawiedliwości postanowiły uśmiercić chłopca. To bardzo symboliczne, że mały Alfie
    Evans został odłączony od respiratora tego samego dnia gdy książę William i Kate
    powitali nowe dziecko.
    >
    > Próba uduszenia Alfiego nastąpiła o 22:17 czasu polskiego. Lekarze sądzili, że
    dziecko nie przeżyje bez respiratora dłużej niż 3 minuty, ale malec oddychał
    samodzielnie. Po 2 godzinach samodzielnego oddychania chłopiec zaczął tracić kolor.
    Rodzina przystąpiła do resuscytacji metodą usta-usta. Szpital cały czas odmawiał
    podania tlenu.
    >
    > Dopiero po 6 godzinach w okolicach dziecka podano rurkę z tlenem i pozwolono go
    napoić. Nowożytni "doktorzy Mengele" i ich poplecznicy, musieli być chyba zawiedzeni,
    że nie udało się dokonać tej eutanazji. Zrobiono chyba wszystko, aby udało się uśpić
    chłopca jak psa. Przygotowano nawet stosowne zastrzyki, które miały skrócić jego
    cierpienia gdy będzie się dusił. Wszystko na nic, malec na złość przeżył.
    >
    > Sprawa Alfiego Evansa zaczyna bulwersować coraz więcej ludzi. Dążenie brytyjskich
    struktur państwowych do zabicia chłopca jest zdumiewające. To właściwie nowa forma
    totalitaryzmu. Państwo twierdzi, że wie lepiej niż rodzice co jest lepsze dla ich
    dziecka, a rodzice maja karnie czekać aż ono umrze, bo walka o jego życie jest
    zabroniona prawem.
    >
    > Trudno powiedzieć skąd ta zapalczywość brytyjskich władz. Pomimo przyznania dziecku
    włoskiego obywatelstwa i wysiłków włoskiej dyplomacji, podjęto próbę jego zabicia.
    Nie wiadomo czy chłopiec zostanie wydany rodzicom, aby mogli go wywieźć do kraju, w
    którym tak zwani lekarze, nie będą próbowali go zabić."
    >
    > https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/alfie-evans-kontr
    a-cywilizacja-smierci-proba-eutanazji-chlopca-nie-ud
    ala-sie


    Dramat Alfiego Evansa: dziwny jest ten świat, w którym dzieci skazuje się na śmierć
    Andrzej Gajcy
    dzisiaj 15:59

    Dziwny jest ten cywilizowany świat, w którym decyzją brytyjskiego sądu lekarze nie
    ratują życia dwuletniego Alfie Evansa, skazując go tym samym na pewną śmierć. Ta
    próba, nie boję się użyć najmocniejszych słów, zabójstwa z premedytacją dzieje się w
    majestacie prawa, przy przyzwoleniu międzynarodowych trybunałów i organizacji. A
    świat niemo patrzy...

    Historia dwuletniego chłopca z Liverpoolu chwyta za serce i zmusza do postawienie
    pytania: dlaczego w samym sercu cywilizowanej Europy, która uznaje się za ostoję
    demokracji i praw człowieka trwa największy od lat dramat człowieczeństwa? Dlaczego w
    imię wolności człowieka to małe dziecko na oczach całego świata, a przede wszystkim
    własnych rodziców, musi umierać na śmierć głodową, odłączony od urządzeń
    podtrzymujących życie?

    Brytyjscy lekarze ze szpitala Alder Hay w Liverpoolu udowadniają przed krajowymi
    sądami, że wskutek nieodwracalnego uszkodzenia mózgu lepiej jest przyczynić się do
    śmierci chłopca, pozwalając mu szybko umrzeć. Ku ich zdziwieniu Alfie, który bez
    aparatury medycznej miał przeżyć zaledwie kilka minut, już dobę walczy o to, aby żyć.
    Na przekór wszystkim tym, którzy skapitulowali w imię oświeconego humanitaryzmu.O
    Alfiego walczy nawet papież. "Sprawa przejdzie do historii"

    Na nic zdają się błagania rodziców, wstawiennictwo papieża Franciszka, włoskiego
    rządu, który nadał chłopcu włoskie obywatelstwo, czy włoskich lekarzy, którzy chcą
    dać dziecku szanse, a przede wszystkim potraktować go jak pacjenta, o którego lekarze
    powinni walczyć do samego końca.

    Wszystko to dzieje się jednak w majestacie brytyjskiego prawa, w którym lekarze
    występują jako "reprezentanci interesu dziecka". Co warto podkreślić, nie zawsze musi
    on być zbieżny z wolą rodziców. Brytyjskie prawo zakłada bowiem trzy przesłanki, w
    których lekarze mogą wycofać się z czynności podtrzymujących życie. Gdy terapia nie
    przynosi lub jest mało prawdopodobne, by przyniosła znaczne przedłużenie życia, gdy
    leczenie może przedłużyć życie, lecz wywołuje nieakceptowalny ból i cierpienie oraz
    kiedy starsze dziecko z ograniczającą zdolności życiowe chorobą jasno sugeruje, że
    nie życzy sobie dalszego leczenia. A wszystko to pod hasłem humanitaryzmu i
    poszanowania człowieka.

    Jednocześnie, gdy w Liverpoolu trwa dramat Evansów w Londynie odbywa się celebrowanie
    narodzin trzeciego royal baby. Lecz pytanie, czy to jakże humanitarne brytyjskie
    prawo w równym stopniu dotyczyłoby królewskiego wnuka, gdyby zaszły te same
    okoliczności? Śmiem wątpić.Prezydent Andrzej Duda: Alfie Evans musi zostać ocalony

    Prawo do życia każdego człowieka jest podstawowym, fundamentalnym i niezbywalnym
    prawem. Nie ma takich argumentów i "cywilizowanych" przesłanek, by skazywać
    kogokolwiek, a tym bardziej bezbronne dwuletnie dziecko na pewną śmierć. Żadne prawo
    nie może skazywać ludzi na śmierć, bo są chorzy.

    Pytam, gdzie są obrońcy praw człowieka, organizacje jak ONZ, Unia Europejska, czy
    Amnesty International, które błyskawicznie reagują, gdy w jakimś miejscu na świecie
    wycinane są lasy, czy zabijane zwierzęta? Gdzie są autorytety moralne, wielcy
    przywódcy oraz szefowie państw czy rządów, którzy tak chętnie zabierają głos, gdy
    jest to w ich interesie? Gdzie są wreszcie liberalne ruchy, które tak walczą o prawo
    wyboru dla kobiet, które dowiadują się o ciąży i chorobie swojego dziecka? Evansowie
    dziś takiego prawa wyboru do tego, czy ratować swoje dziecko, czy pozwolić mu umrzeć
    nie mają. Prawda jest taka, że zatrważająca większość wielkich tego świata dziś niemo
    przygląda się odchodzeniu dwuletniego chłopca, któremu ze względu na prawo odmawia
    się dalszej pomocy.

    Patrząc na to wszystko, trzeba postawić kolejne pytanie: w jakim świecie my żyjemy?
    Pytanie to kieruję do nas wszystkich, bo przecież my sami właśnie takim tworzymy ten
    świat. Cywilizacja, która zgadza się w majestacie prawa, sądów i międzynarodowych
    trybunałów na zabicie dziecka, któremu chcą pomóc inni lekarze, a przede wszystkim
    rodzina, zaprzecza sama sobie. Więcej, daje przyzwolenie, by w przyszłości w jakimś
    kraju także ze względu na prawo móc skazywać innych ludzi na śmierć z innych równie
    ważnych i humanitarnych powodów. Czy naprawdę tego chcemy?

    Dziś na oczach świata dwuletni Alfie Evans umiera i wszyscy na to patrzymy. Nie mogąc
    w zasadzie nic zrobić.

    https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dramat-alf
    iego-evansa-dziwny-jest-ten-swiat-w-ktorym-dzieci-sk
    azuje-sie-na-smierc-komentarz/ezx627v

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1