> W pojedynczym pakiecie instalacyjnym są dziesiątki tysięcy programów (nie
> licząc całego systemu) autorstwa tysięcy ludzi/firm.

na licencji GPL zwykle


> I mam teraz chodzić po całym internecie i sprawdzać, czy aby na pewno
> wszystko legalne? Podobnie z muzyką.

masz na mysli syetm operacyjny suse tak? no to w tym przypadku gdyby jakis
program zawarty w pakiecie byl nielegalny
to odpowiadala by firma ktora udostepnila te oprogramowanie bo to akurat nie
miales prawa podejrzewac ze jest cos nie tak.
Bo ty upewniajac sie na stroie producenta ze system faktycznie jest do
pobrania bezplatnie moim zdaniem zrobiles wszystko
co mogles.


>
> To winę trzeba udowodnić, a nie niewinność.

no i udodownia ze posiadasz nielegalne oprogramowanie, to akurat nie problem


> ATSD jeśli bym np. nabył jakiś pojazd za mieszczącą się w granicach normy
> cenę (a w przypadku treści elektronicznych cena zero jest całkiem
> normalna), po czym okazało by się, że samochód jest kradziony to nawet nie
> musiałbym tak od razu pojazdu oddawać

musialbys oddac chyba ze bys posiadal nieprzerwanie 3 lata (Art. 174 kc),
jeszcze moglbys za paserstwo odpowiedziec jezlei na norma byla by stosunkowo
niska :)




>
>> przyklad bo wszystki posiadaja
>> te same jadro na tej samej licencji (GPL) i caly rowniez musi zostac na
>> niej wydany.
>
> No popatrz. To w takim razie komercyjne dystrybucje linuxa to co?
> Złudzenie optyczne?

sa rowniez dostepne bezplatnie. W komercyjnej wersji masz dodatkowo
komercyjny soft (nie na gplu)
oraz support. (suse, redhat)