>> zatem pytjacy mial prawo przypuszczac, ze skoro porusza sie
>> pasem do skretu w lewo i nie ma wlaczonego migacza, to bedzie
>> skrecal w lewo tak jak mu nakazuja znaki i jak go pas prowadzi,
>
> No strasznie pokrętna logika: skoro nie sygnalizował to skręci :).

sa miejsca w polsce gdzie taka sytuacja jest jedziesz na wprost na samochod
stojacy w podporzadkowanej i masz nakaz skretu w lewo... sygnalizowac nie
koniecznie musisz bo masz tylko jedna mozliwosc... a co ma pomyslec ten
biedny na ktorego jedziesz?

> Zwróć uwagę, że dla pytającego jedyną wiarygodną daną na temat tego
> czy jadący z naprzeciwka będzie skręcał czy jechał prosto - jest
> migacz jadącego z naprzeciwka.

ale ten migacz moze byc zepsuty :P
poza tym on nie mogl jechac prosto bo wjechalby pod prad!

pozdrawiam
--
Steel