eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRenoma - kontrola w KMRe: Renoma - kontrola w KM
  • Data: 2006-01-10 15:19:14
    Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
    Od: ObywatelX <o...@a...email> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 10 Jan 2006 11:58:30 +0100, Graszka napisał(a):

    > Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie
    > posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj i
    > liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły świadczą
    > przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto jakiś
    > renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. Wyobrażam sobie jakie
    > opowieści byś snuł, gdyby ci się udało, jaki byłbyś z siebie dumny i
    > obsmiewałbyś łamage, który cię zatrzymywał. A tu nic z tego! Frustracja i
    > swięte oburzenie!
    > Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach komunikacji -
    > pomijam rodzaj, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich - gdzie masa pasażerów
    > jeździ bez biletów, a egzekwowanie tego obowiązku wygląda mniej więcej tak
    > jak to opisałeś.
    > Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu
    > na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa.
    > Graszka

    1. Tnij posty, naucz się cytować, odpowiadać. Chociaż jeśli jesteś z tej
    renomy to i tak tego nie pojmiesz...
    2. "Chłopcze" to możesz sobie do taty lub do syna/córki mówić. Trochę
    kultury.
    3. Opowieści bym nie snuł, gdyż gdyby udało mi się odejść - byłoby to w
    porządku i zgodne z Prawem III Rzeczpospolitej Polskiej.

    Co do tego co napisałeś: fakty są takie a nie inne, że zostałem
    zatrzymany POZA terenem PKP. Nie ma świadków, jest tylko kontrolllller i
    ja. Zatrzymanie mnie poza pociągiem, GDZIEKOLWIEK indziej i dalsze
    reperkusje stworzyły natomiast bardzo interesujący przypadek złamania
    prawa przez renomiarza i... pochwalenie tego przez polllllicjanta
    dzielnicowego.

    Mamy tu moim zdaniem pierwszy przypadek, kiedy kontrola biletów i
    ściganie osob nie posiadających biletów, wyszła spoza pociągów PKP na
    tereny, takie jak perony i okolice podmiejskie. Tam gdzie Renoma może
    łapać wysiadających z pociągów i udowadniać im, że jechali bez biletu. I
    będzie to udane zawsze, jeśli renomiarz będzie odpowiednio zwarty w
    barach i mial posturę 2 na 2, a prześladowany człowiek nie będzie w
    stanie się sam wybronić fiycznie.
    I tu nie chodzi o ucieczkę, ale o naruszenie praw osobistych, wolności.


    Jeszcze raz: gość na służbie jako kanar, też musi mieć jakieś dowody na
    to, że jechałem bez biletu lub z biletem nieważnym. Poza pociągiem, poza
    peronem jego udowadnianie czegokolwiek NIC nie znaczy - musi mieć
    świadków i TO ON musi mi udowodnić, że ja złamałem przepisy w
    regulaminie PKP itdp,etc. W końcu wg Polskiego Prawa, ja jestem niewinny
    do czasu udowodnienia mi tego przestępstwa.
    I tu jest odpowiedni moment na spytanie się: dlaczego polllicjant daje
    wiarę renomiarzowi, a nie daje wiary poszkodowanemu - BYĆ MOŻE
    pasażerowi? (to renomiarz musi udowodnić, że byłem pasażerem, a tego nie
    zrobił)



    Cała sprawa jest pokręcona i zagmatwana, ale śmierdzi Kalim: jak Kalu
    ukraść krowę to dobrze, ale jak Kalemu ją ukraść - to źle.


    Pozdrawiam
    OX

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1