eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPtaki a zafajdany samochódRe: Ptaki a zafajdany samochód
  • Data: 2017-07-12 16:12:45
    Temat: Re: Ptaki a zafajdany samochód
    Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:ok330f$o94$...@d...me...
    >> W Chinach karmili gołębie środkami antykoncepcyjnymi zmieszanymi z
    >> pokarmem
    >> i tak się ich pozbyli - zaproponuj to w swojej Spółdzielni.
    >
    > Kiedy ?
    >
    > W Chinach to kiedys sie wrobli pozbyli znacznie prostszymi srodkami.
    > A potem byl głód ..

    Nie mam pojęcia kiedy, jakoś niedawno - z 5 lat temu? Opowiadał mi to
    kolega z pracy, Chinczyk. A mówił to przy okazji popularnych podobno w
    Chinach potraw z gołębi i jeszcze mniejszych synogarlic - uznawane za
    przysmak. Chinczyk potrafi o swój interes zadbać i gołąbka sobie na obiad
    złapać, nawet gdy się ze wsi do miasta przeprowadzi no z tym że jak sobie
    takiego miejskiego będzie co drugi dzień łapał, a będzie gołąbek przez
    służby miasta dobrze napasiony ziarnem nafaszerowanym jakimiś estrogenami
    to się potem mogą problemy u jego dzieci czy ogólnie rodzin pojawią. Ten
    problem mi kolega zasygnalizował jako ostrzeżenie, i co najciekawsze -
    brzmiał w 100% na serio - gdy przy okazji naszej służbowej wycieczki do
    Krakowa kolega uznał że robi się głodny gdy widzi te stada gołębi (dawno
    już podobno w Chinach wytrzebione) pod nogami na Rynku Głównym a ja
    zażartowałem że można by parę gołąbków zjeść :-) Ja oczywiście próbowałem
    (nieudolnie) nawiązać do polskiej potrawy z kapusty i kaszy o tej nazwie -
    nie wziąłem pod uwagę że kolega odbierze propozycję polowania na gołębie w
    Krakowie na poważnie :-)))

    >>>> Widzę, że Cię to z jakiegoś powodu bardzo cieszy.
    >>
    >>> Widzę że to stan anormalny bo przez pół życia (20 lat) mieszkałem
    >>> na wsi
    >>> i wiem jak się zachowują dzikie gołębie. Cieszy? dlaczego?
    >>> Potrafię zabić i wypatroszyć nie tylko gołębia ;-) Też mnie to nie
    >>> cieszy.
    >>> A Ty co? Ekolog-wegetarianin?
    >> Nie, bynajmniej, ale mnie niepotrzebne cierpienie niczyje nie cieszy.
    >
    > Tak nawiasem mowiac, to golebie czy inne gawrony w miastach sa coraz
    > mniej zdziczale i nie chce im sie przed samochodami uciekac, gdy np na
    > drodze siedza.
    > A potem trzeba malowac :-)
    >
    >
    Nie przesadzaj z tym malowaniem :-)

    p.s. Robie się głodny, może by gołąbka spróbować ;-)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1