W dniu 04.04.2019 o 11:47, J.F. pisze:

>> Wiesz, ale jak to było zajęcie pasa drogowego, to tak nie do końca
>> ochrona ma prawo sobie ludzi zatrzymywać. To będzie działało, dokąd
>> nie przyjdzie ktoś, kto wie o co chodzi.
> Az tak to sie nie znam. Zakladam, ze ochrona scene obstawi, i nie
> wpusci nieuprawnionych, i nie bedzie sie zastanawiac, czy scena to
> pas drogowy, czy impreza masowa.

Tylko teoretycznie zauważę, że każdy po drodze może chodzić. Natom iast
pewnie napastnik by nie próbował na siłę wdawać się w pyskówki z
ochroniarzami.
>
> Byc moze nie bedzie to sama scena, tylko kawalek terenu dookola,
> ogrodzony, to juz nie wiem jak liczyc.

Charakter tej imprezy był taki, że głębszego sensu z punktu widzenia
bezpieczeństwa to nie miało. Wcześniej wszyscy ze sceny biegali wśród
ludzi po ulicy. Rozsądnie rzecz ważąc, to potencjalny zamachowiec miał
tam o wiele łatwiej. Wydaje mi się, że to wyjaśnia to, że nikt do
ochrony sceny się jakoś nie przykładał. Na wariata nie wpadli.
>
> A obstawi oczywiscie po to, zeby nikt nic nie podp*, np z garderoby
> artysow, a nie, zeby chronic przed nozownikiem :-)

Tam byli jacyś artyści przebierający się?
>
>>> A i tak moglby przejsc - moze by sobie identyfikator "media"
>>> naprawde wydrukowal, albo inteligentnie zagadal - jestem
>>> sekretarzem prezydenta :-) Albo chwycil jakies pudlo i udawal
>>> muzyka/obsluge :-)
>> No właśnie o to chodzi. Pytanie, na ile gość wie o co chodzi. Bo
>> ktoś, kto brał udział w zabezpieczaniu takich imprez po chwili
>> obserwacji znajdzie spokojnie lukę przeważnie.
> Jest jeszcze mozliwosc, ze ochroniarza/y potraktuje nozem, i
> przejdzie.

To się może udać, ale powinno to wzbudzić alarm.