eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzekręt w pracy (krótka historia)Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
  • Data: 2003-12-27 15:35:20
    Temat: Re: Przekręt w pracy (krótka historia)
    Od: "waczek" <w...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "wieslaw" <vit30@==wp.pl> napisał w wiadomości
    news:bshrf9$86e$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Chciałem się zwolnic z pracy za porozumieniem stron w trybie
    > natychmiastowym , ale przełozony powiedział ze nie moge sie w taki
    > sposob zwolnic , tylko z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.
    > A więc w dniu 26.11.2003 złożyłem zwolnienie pisemne z okresem
    > dwutygodniowego wypowiedzenia bo tak mogłem się zwolnić bo miałem taką
    > umowę.Miałem jeszcze urlop nie wykorzystany więc od 27-go chciałem iść
    > na urlop po czym moje zatrudnienie wygasło 13.12.2003. Po rozmowie
    > przełożony zgodził się na to ze bede sobie mogl isc na urlop i
    > zastepstwo za mnie zalatwi.W dniu 01.12.2003 wyjechałem do pracy w innym
    > mieście i moj pech ze zapomniałem wypisać wniosku o urlop. Zapomniałem o
    > tym wniosku dlatego ze ustnie bylo wszystko zalatwione.
    > Przelozony wezwał moją zone aby sprostowac sprawe i powiedzial zeby
    > napisala pismo ze " Z dniem 26.11.2003 rozwiazuje umowe o prace za
    > porozumieniem stron " zona napisala to i podpisala sie moim imieniem i
    > nazwiskiem bo tak jej kazał. Oto co sie stalo:
    > 1.Przelozony powiedzial ze jak nie napisze takigo pisemka to bede mial
    > dyscyplinarne za to ze nie wstawilem sie do pracy 27-go.
    > 2. Wpisal mi urlop od polowy listopada do 26-go listopada bez mojego
    > podpisu na wniosku urlopowym a wtedy byłem w pracy poniewaz widnieja na
    > liscie obecnosci moje podpisy. Zona tez wniosku nie podpisywala.
    > 3. Za listopad dostalem połowe wyplaty , bo reszta to stwierdzil ze
    > niezwrocilem ciuchy robocze i musial pokryc to z moich pieniedzy. Tez
    > nic nie podpisywalem odnosnie ciuchow.
    >
    > Czyli jestem stratny ze bylem w pracy caly miesiac a mam wpisamny urlop
    > od polowy bez mojego podpisu ani wniosku o urlop , a druga rzecz to
    > starta za jakies szmaty co by mi bylo szkoda podloge zetrzec nimi.
    >
    > Co radzicie ? pojsc do sadu pracy ???
    > Czy co robic ???
    >
    > pozdrawiam
    > Wieslaw
    >
    Wielkim niedopatrzeniem z Twojej strony było odejście z firmy bez złożenia
    formalnego wniosku o urlop wypoczynkowy i uzyskania na nim akceptacji
    przełożonego. Na przyszłość - przed udaniem się na urlop żądaj karty
    urlopowej.
    Odzież roboczą, jeżeli nie upłynął jeszcze okres jej zużycia, powinieneś
    zwrócić pracodawcy. Pracodawca, bez zażądania zwrotu tej odzieży, nie miał
    prawa do potrącania z tego tytułu żadnych kwot z Twojego wynagrodzenia.
    Żona bez upoważnienia z Twojej strony (na piśmie!!)nie powinna podejmować
    decyzji w sprawie łączącego Cię z pracodawcą stosunku pracy, a pracodawca
    też nie miał prawa do przyjmowania od niej jakichkolwiek oświadczeń w Twojej
    sprawie.
    Najlepiej (i bez kosztów) zwróć się w tej sprawie o poradę do Państwowej
    Inspekcji Pracy.
    Wytoczenie sprawy w Sądzie Pracy, bez konsultacji z PIP, może być ryzykowne,
    bo w przypadku przegranej będziesz musiał pokryć koszty (lub przynajmniej
    ich część).

    wa


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1