Sat, 12 Apr 2014 08:58:08 +0200, w <Pine.WNT.4.64.1404120844100.944@quad>,
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(-a):

> Podejrzewam, że masz na myśli fakt, że *NIE* dostałeś odszkodowania,
> i dlatego chcesz się o nie ubiegać.
> O odszkodowanie ponad kwotę bezsporną, wypłaconą przez ubezpieczyciela.
> Jak ubezpieczycielowi napiszesz że "dostałeś odszkodowanie", to
> mogą to wykorzystać i posłać Cię na drzewo, nawet jakbyś miał rację
> co do terminów przedawnienia.
> Stwierdzą że "uznałeś" i dowiedź, że nie jesteś wielbłądem, skoro
> na piśmie mają że jesteś.
> Przedawnieniu podlega wyłącznie wierzytelność, której się NIE otrzymało :)

1. Napisałem 3 m-ce temu pismo do ubezpieczyciela "jak tam wygląda moja sprawa,
bo nie wiem czy kasę dostałem".
2. Ubezpieczyciel odpisał mi, "kasę wysłaliśmy przekazem, ale wrócił do nas --
adresat not found".
3. To ja im napisałem -- "pokażta akta sprawy, sprawdzim ten bałagan".

Akta dostałem i widzę, że poszło przelewem. Sprawdzam -- ano przyszło X lat
temu.

> Powołuję się na Twoje własne słowa z posta :)
> "W piśmie z dn. 04.04.2014 p. rg uznał że odszkodowanie dostał,
> więc nic nie mogło się przedawnić. Dziękujemy za skorzystanie
> z naszych usług i zapraszamy ponownie"
> ;)

Raczej nie tak. Dostałem kwotę bezsporną (chociaż ubezpieczyciel twierdzi, że
nie wysłał), to nie znaczy, że to zaspokaja całe roszczenie.

Ale w sumie pytałem o konkretny przepis -- czy w tym przypadku ma zastosowanie.