eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProszę! pomóż!Alimenty dla byłej żony?Re: Proszę! pomóż!Alimenty dla byłej żony?
  • Data: 2005-01-26 00:55:06
    Temat: Re: Proszę! pomóż!Alimenty dla byłej żony?
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemek R. wrote:

    > Wiesz co, ja mysle ze wiesz o co mi chodzilo jedak co innego piszesz.
    Twoim zdaniem mam za normę uznać, używając najdelikatniejszego
    określenia, mariaż młodości z pieniędzmi?
    Wybacz, ale problemy ludzi takiego pokroju mnie nie interesują.
    > Nie mam na mysli jedzenia itp niezbednych pierdol, ale zycie w luksusie,
    > futerko, drugie futerko, trzecie futerko , itd. a dziecko na bok

    Zaczynam się poważnie zastanawiać, z kim Ty się zadajesz? ;)

    >>Tu jeszcze 1 uwaga. Dziecko ma prawo mieszkać z matką.
    >
    >
    > zapedzilas sie troszke,
    No widzisz i znowu nie potrafisz patrzeć z punktu widzenia dziecka.

    Widzisz tylko konflikt dorosłych. To z kim mieszka dziecko uzależnia się
    od potrzeb dziecka. I dziecko ma pełne prawo być z tym, z kim się lepiej
    czuje. Jeśli to będzie osoba biedniejsza, to trudno.

    > no i juz wszystko wiadomo :-)
    No przecież Twój przykład to była jakaś patologia.

    > ps.
    > czy gdy rozwow jest z winy matki badz z niczyjej to po 5 latach
    > gdy rodzina nie zyje w nedzy (ma na niezbedne do zycia rzeczy)
    > sad moze i na jakiej podstawie przedluzyc alimenty?

    No nie. I znowu mylisz pojęcia. Oddziel wreszcie matkę od dziecka.
    Jeszcze raz:
    1) Alimenty na dziecko są całkowicie niezależne od tego, z jakiego
    powodu jego rodzice się rozwiedli i kto z nich jest winien. Alimenty na
    dziecko należą się dziecku i już. Należą mu się generalnie do
    dorosłości, a jak się dalej uczy, to do zakończenia nauki (oczywiście
    30-latek na piątej uczelni już ich nie dostaje).

    2)Alimenty na współmałżonka (męża lub żonę) są czymś zupełnie innym. To
    całkiem osobne alimenty, które też czasem (ale o wiele rzadziej) się
    zdarzają. I dopiero te alimenty są zależne od tego, z czyjej winy był
    rozwód.

    Przekopiuję Ci moją odpowiedź na post z dokładnie takim problemem, żeby
    Cię już nie odsyłać do innych wątków. Tam akurat dziewczyna pytała, czy
    musi płacić mężowi alimenty po 6 latach od rozwodu.
    A to moja odpowiedź:

    "Reguluje to art. 60 KRiO.
    Generalnie nie musisz płacić, jeśli:
    -Twój ex zawarł nowe małżeństwo
    -po 5 latach od rozwodu, jeśli nie zostałaś w ogóle uznana za winną
    rozkładu pożycia (bo rozwiedliście się bez orzekania o winie)
    Ten 5-letni termin może ostatecznie, w naprawdę wyjątkowych sytuacjach
    zostać przedłużony.

    Oprócz tego nigdy nie musisz płacić, jeśli mąż został uznany za
    *wyłącznie* winnego. (§ 1)

    Co jeszcze? Żebyś musiała płacić, to mąż musiałby się znaleźć w
    *niedostatku*. Chyba, że to ty byłabyś *wyłącznie* winna (bo wtedy
    wystarcza, że rozwód pociąga istotne pogorszenie sytuacji majątkowej -
    ale to raczej kiepski argument po 6 latach od rozwodu).


    Cytat z ustawy:
    Art. 60.
    § 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego
    rozkładu
    pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego
    małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie
    odpowiadającym
    usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom
    zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
    § 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego
    rozkładu pożycia,
    a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej
    małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że
    małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim
    zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego,
    chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
    § 3. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu
    wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże
    gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za
    winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu
    lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności
    sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni."

    Pozdrawiam,
    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1