eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Prokuratura i stawiane zarzutów. › Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
  • Data: 2018-03-30 16:21:33
    Temat: Re: Prokuratura i stawiane zarzutów.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 30-03-18 o 10:23, J.F. pisze:

    > Tu sam sobie winny, bo sam uznal, ale jesli dobrze rozumiem - gdyby sad
    > zasadzil z pozwu matki, to byloby tak samo.
    > A moze mozna sad pozwac o zwrot nieslusznie zasądzonych i zaplaconych
    > alimentow ?
    > A w sprawie Komendy jakos nie mowia, ze wyrok nie moze dzialac wstecz,
    > wiec za odsiedziane lata g* mu sie nalezy :-)
    > P.S. A jakby tak pozwac matke, za spowodowane szkody ?

    Niesłuszne płacenie alimentów można rozpatrywać w kilku kontekstach w
    zależności od okoliczności.

    Pierwsza, to sytuacja, gdy dziewczyna tak naprawdę nie wie, że dziecko
    jest innej osoby, niż pozywa. Czy to możliwe? Zdarzają się takie mniej
    lub bardziej prawdopodobne sytuacje. Powiedzmy dojdzie do zgwałcenia
    polegającego na wykorzystaniu pijanej lub po narkotykach / lekach /
    nieprzytomnej osoby. Dziewczyna potwierdzeniu ciąży pozywa swojego
    partnera. Do czasów DNA badanie go nie wyklucza i sąd alimenty zasądza.
    Tu trudno tak naprawdę mieć do kogokolwiek pretensje. Najwięcej do sądu.
    Gdyby jeszcze ostatecznie udało się właściwego ojca ustalić, to
    ewentualnie można by dochodzić od niego niesłusznie zapłaconych
    alimentów na zasadzie bezpodstawnego wzbogacenia.

    Inna sytuacja, gdy dziewczyna powiedzmy ma stałego partnera, ale
    świadomie "prześpi" się z inną osobą. Pozywając konkretną osobę o
    alimenty dziewczyna ma świadomość, że nie ma 100% pewności. Ale jeśli
    nie powie o tym sądowi, a przed czasami DNA sąd wobec braku wykluczenia
    w badaniu zasądzał alimenty. Gdy później ustalono, że to błąd, to trzeba
    by było dowieść, ze mamy z tym drugim przypadkiem do czynienia, a nie
    pierwszym. Gdyby ustalono faktycznego ojca i ustalono, że kobieta celowo
    kłamała, no to zwrotu alimentów można by dochodzić jako naprawienia
    szkody spowodowanej fałszywymi zeznaniami przed sądem.

    Inna sytuacja, to gdy dziewczyna nikogo nie pozywa. Domniemanie ojcostwa
    wynika z ustawy (małżonek) albo facet przekonany, ze był jedynym
    partnerem i sam upiera się przy tym, że jest ojcem. Czasem nawet kobieta
    przekonuje, że to nie ojciec, ale przed czasami DNA wobec braku
    wykluczenia sąd często zasądzał. No wówczas trudno do kogokolwiek mieć
    pretensje. Matka od początku zaprzeczała. Dziecko przecież wiedzy nie ma.

    Jeszcze inna sytuacja jest, gdy dziewczyna chcąc na siłę zdobyć faceta
    pozywa go będąc świadoma, ze ojcem być nie może. Nawet ze sobą nigdy nie
    spali. Przed DNA, wobec braku wykluczenia często sąd zasądzał alimenty
    na podstawie zeznań dziewczyny, że się przespali - mimo protestów samego
    pozwanego. Wówczas już po udowodnieniu za pomocą DNA, ze facet ojcem nie
    jest pozostaje kwestia udowodnienia, czy działała celowo - tu już od
    kobiety można by było dochodzić odszkodowania - czy mamy do czynienia z
    którymś z poprzednich wypadków.

    Być może jeszcze możliwe jakieś inne zawirowania, ale opisałem to po to,
    by uświadomić, że różne wyroki sądów w zakresie zwrotu tych alimentów
    nie są spowodowane jakimiś nieprawidłowościami, tylko drobnymi niuansami
    w możliwym do udowodnienia stanu faktycznego. Gdy nagle po 10 latach
    okazuje się, że ojciec ojcem nie jest, to jak dowieść, w jaki sposób do
    tego doszło?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1