Jeśli chodzi o dokumentację, to:
- dokumentacja pacjenta - jest dla mnie (skierowania i inne...)
-dokumentacja wewnętrzna jest dla lekarza (to co sam sobie wyprodukował,
jego przemyślenia itp.),

Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 30 lipca 2001 (podane mi przez kolegę
:) ) w sprawie rodzajów indywidualnej dokumentacji medycznej, sposobu jej
prowadzenia oraz szczegółowych warunków jej udostępniania, uściśla, że na
życzenie pacjenta, takową dokumentację mam prawo otrzymać, za odpowiednim
pokwitowaniem, i opłaceniem kosztów kopiowania.

Zatem, jeżeli mam podejrzenia co do zafałszowania dokumentacj i ew,
utrudniania dostępu, to można strzelać :), a pani doktor, swoją kopię będzie
miała...


pozdrawiam
Reader



"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
news:cr7apo$n5e$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Reader" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:cr71vf$lh2$1@inews.gazeta.pl...
>
> Musimy najpierw uszczegółowić pewną rzecz. Co innego jest dostęp do
danych,
> a co innego wydanie kartoteki. Kartoteki lekarka wydać nie może, bo ma
> obowiązek ją mieć. I na to siły ludzkiej nie ma. Jak jej przyjdzie
kontrola
> z NFZ czy Izby lekarskiej, to ona musi mieć Twoją kartotekę. I nie ma siły
> ludzkiej, która by zmusiła ja do wydania jej.
>
> Natomiast Ty masz prawo do otrzymania informacji z tej kartoteki.
> najprościej było by ją kserować. Tak robią co bardziej cywilizowane
> przychodnie. Jeśli Pani doktor tak nie robi, to nie zostaje Ci nic innego,
> tylko siąść u niej w gabinecie i to przepisać toczka w toczkę. Tyle, ze
to
> będzie długo trwać. Pani doktor Cię samego nie zostawi, a przecież w
Twojej
> obecności również i innych pacjentów nie przyjmie. Bardzo szybko się
okaże,
> ze jej łatwiej Ci dla świętego spokoju to ksero wydać.
>
> I nie ma co tu strzelać z armaty o nazwie prokuratura, bo żadnego
> przestępstwa nie popełniono.
>