eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo autorskie do wypowiedzi na newsachRe: Prawo autorskie do wypowiedzi na newsach
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
    pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Jacek <g...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Prawo autorskie do wypowiedzi na newsach
    Date: Fri, 14 Jun 2002 15:22:03 +0200
    Organization: Extreme golf course designer
    Lines: 174
    Message-ID: <6...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
    References: <adq4cj$j8a$1@news.tpi.pl> <ae5p1f$k76$1@news.tpi.pl>
    <ae5shq$eki$1@news.tpi.pl> <2...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
    <X...@2...7.19.11>
    <6...@a...starogard.dialup.inetia.pl>
    <2...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
    <X...@2...7.19.11>
    <2...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
    <X...@2...7.19.11>
    <6...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
    <X...@2...7.19.11>
    NNTP-Posting-Host: pd57.katowice.sdi.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: news.tpi.pl 1024060908 6438 213.76.228.57 (14 Jun 2002 13:21:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 14 Jun 2002 13:21:48 +0000 (UTC)
    X-Accept-Language: en-US,pl
    X-Mailer: Mozilla 4.79 [en] (Win98; U)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:97005
    [ ukryj nagłówki ]

    poreba wrote:
    snip...

    > > Kazda poczta osoby prywatnej do instytucji i odwrotnie ma
    > > charakter sluzbowy.
    > No to w moim slowniku jest blad.Tam pisza ze sluzbowy to: dotyczacy
    > pracy w instytucji...wynikajacy z pracy w instytucji. Musze to
    > zglosic.

    Chcesz zatem powiedziec, ze korespondencja osoby prywatnej z instytucja
    ma charakter prywatny ?
    Charakter prywatny ma jedynie korespondencja:
    osoba prywatna <- > osoba prywatna ( peer-to-peer)
    Nie wiem skad masz swoje definicje.

    >
    > >> >> > zanosi do domu i czyta, czyta, czyta az mu uszy rosna ?
    > >> >> Technicznie jest to mozliwe.
    > >> > o tym wiemy zasady, przepisy musza takiej procedury zakazac i
    > >> A nie zabraniaja?
    > > przeciez sam pisales, ze Franek odplatnie kopiuje archiwa
    > > usenetu na CD dla znajomych.
    > Widocznie zle sie wyrazilem. Doprecyzuje: czy uwazasz ze nie
    > przepisow zakazujacych providerom i ich pracownikom przegladania i
    > rozpowszechniania (nie/odplatnego) zawartosci skrzynek pocztowych ich
    > klietow?
    Mam nadzieje ze takie przepisy sa i obowiazuja.
    Bez nich internet by dawno upadl, gdyz jego rozwoj opiera sie na
    publicznym zaufaniu, ze poczty elektroniczznej nie czytaja, nie kopiuja
    pracownicy ISP.


    Pytanie chyba niepotrzebne bo:
    > "administrator nagrywa archiwa usenetu i sprzedaje na CD, naruszajac
    > regulaminy usenetu ?"

    a nie narusza ?
    >
    > >> Zeby odpisac na Twojego posta musialem go sciagnac na swoj
    > >> komputer, inaczej bym go nie mogl przeczytac. Gdybym przeczytal
    > >> na kompA i przeniosl go na kompB i dopiero z kompB odpowiadal
    > >> (np. w ramach sieci wew.) to ktore prawo bym zlamal?
    > > Raz jeszcze. Sciagasz dla siebie, a nie rozpowszechniasz poza
    > > sytemem usenet.
    > Uscislijmy: moj komputer nalezy czy nie nalezy do systemu usenet?

    A dlaczego ma nalezec do systemu usenet.
    Moze byc klientem systemu Usenet, ale nie nalezy do systemu.
    Pocztaj Usenet FAQ.

    >
    > >> Czyli wojsko jest instytucju najbardziej demokratyczna zaraz po
    > >> usenecie/internecie? Czy dobrze Cie zrozumialem?
    > > Dokladnie. Dawny system ARPA stal sie najbardziej demokratycznym
    > > systemem wzajemnej komunikacji na swiecie. Czemu jeszzcze tego nie
    > > zauwazyles ?
    > Ale nie mowimy o technologii i technice wykorzystywanej przez wojsko
    > (nie zaznaczyles tego) tylko o wojsku jako instytucji. Czy uwazasz ze
    > wojsko dziala na zasadach demokratycznych? Decyzje podejmowane sa
    > przez glosowania lub przez przedstawicieli wybranych przez
    > glosowanie?

    Jezeli wsparlo rozwoj internetu to wsparlo demokracje i jej rozwoj.
    >
    > >> > Nie definiuj demokracji jako systemu bez zasad.
    > >> Ktore zdanie mojegu postu nieopatrznie doprowadzilo Cie do tak
    > >> blednych wnioskow?
    > > przeczytaj poprzednie posty i ponizej
    > Ale ktore konkretnie, chcialbym to doprecyzowac.
    nie mam czasu, przejrzyj archiwum

    >
    > >> Nie rozumiem. Ruch drogowy jest "niedemokratyczny" nie dlatego
    > >> ze obowiazuja tam zasady tylko dlatego ze kierowcy nie zbieraja
    > >> sie i nie sejmikuja kto teraz bedzie przejezdzal przez
    > >> skrzyzowanie, a kto potem.
    > > Dokladnie.
    > OK. zgodzilismy sie ze ruch drogowy jest niedemokratyczny.
    Dokladnie odwrotnie.
    Ruch drogowy jest demokratyczny, ale w ramach obowiazujacych zasad.
    Mozesz jezdzic gdzie zechcesz.
    >
    > > Zasady usenetu/internetu sa trwale
    > A tu polemizowalbym, zasady sie zmieniaja i nie tylko w usenecie.
    > Zawsze odpowiadaja potrzebom spolecznym.
    > > Jest to forma rozproszonej demokracji. [o internecie]
    > Zgoda.
    >
    > >> > Jezeli odpowiem na post: "No nie jestem pewien co mysle"
    > >> >> to juz tworze wartosci intelektualne i nie naleze do
    > >> >> kradziejow?
    > >> > W jaki sposob tworzysz ?
    > >> No twierdziles ze jezeli ktos wcale nie pisze tylko lurkuje to
    > >> nie tworzy wartosci intelektualnych, to kradnie. Czy takie
    > >> uczestnictwo jak wyzej to juz nie lurkerstwo?
    > >
    > > Juz napisalem co oznacza definicja lurkera.
    > > Zechciej do niej powrocic.
    > Ale to:
    > "Lurker to podgladacz w systemach video, ktory nie instaluje kamery
    > internetowej a sciaga video od innych i innych podglada." to tylko
    > przyklad, czy nmoze rodzaj definicji?
    > Ale zawsze po definicji nastepuje: na przyklad...

    Wejdz do systemu internet video teleconferencing bez kamery video, wtedy
    poznasz praktycznie definicje lurkera i reakcje demokracji na
    dzialalnosc lurkera.
    > Jeden obraz wart 1000slow, jeden przyklad ilestam linijek definicji.
    j.w.
    >
    > > Nie ma takiej potrzeby.
    > > Proponuje koniec dyskusji, az do skrystalizowania sie twojego
    > > stanowiska w przedmiocie watku dyskusji.
    > > Ostatecznie nie wiem w ktorym kierunku podazasz i jakich
    > > wartosci chcesz bronic, a o jakich zapomniec .
    > A musze czegos bronic? Jezeli jest 2 dyskutantow zaciekle broniacych
    > swego stanowiska to nie ma dyskusji.
    Dokladnie. Jest odwrotnie.

    Ciagne dyskusje bo poprzez Twoje
    > wlasnie poglady dokonuje sie proces krystalizacji moich.
    Dokladnie.
    Nie chcesz abys sie lurkowal na moich tresciach.

    > Niekoniecznie tozsame, zgadzam sie na przyklad z Toba ze fakt
    > opublikowania wiadomosci na news nie oznacza automatycznie prawa do
    > szerokiej eksploatacji tresci, roznimy sie co do zakresu tego co
    > uznajemy za dozwolona eksploatacje.
    Ok.
    Ale ja to wiem od 12 lat, bo pytalem madrzejszych od siebie.
    Tzn. tych ktorzy utworzyli system usenet i opracowali zasady jego
    dzialania.
    >
    > Kontynuujac przerwana wczesniej odpowiedz:
    > >> Czy jezeli wykorzystam komercyjnie rady jednego aktywnie
    > >> udzielajacego sie na niektorych grupach tworcy dorobku
    > >> intelektualnego ludzkosci to dokonuje kradziezy wlasnosci
    > >> intelektualnej?
    > > Dokladnie. Bez zgody autora bedzie to niewatpliwie kradziez
    > > wlasnosci intelektualnej, scigana we wszystkich krajach.
    > Czyli jezeli w pracy bede uzywal kombinacji Ctrl+LewyKlawiszMyszy
    > (co wyczytalem na jednej z grup) to popelniam przestepstwo?

    Istotne jest co jest wynikiem uzycia kompinacji tych klawiszy.
    Czasem jednym guzikiem mozna cos zburzyc, wylaczyc, a czasem naprawic.
    Jeden nacisniety lub nie guzik respiratora decyduje o zyciu pacjenta.
    >
    > ad traffic i kontent
    > Mogles napisac ze masz problemy z polskimi okresleniami,
    nie mam
    > Jeden moj znajomy mieszka 8 lat w USA i zdarzaja mu sie angielskie
    > wtracenia. To czesty przypadek nawet tu u nas w Kraju. Wielu
    > pracownikow firm zagranicznych tak ulega presji otoczenia ze czasami
    > rowadzi to do zabawnych nieporozumien. Tak jak u nas: mylalem ze
    > piszac "kontent" mailes na mysli "Jestem kontent z takich rozwiazan"
    > albo "Skosztujesz-bedziesz kontent". Mnie czasami tez zdarza sie
    > takie archaizowanie. Tym bardziej budzi moje zdziwienie:
    > >> Nie powinno byc: "wydala kontentna"?
    Ok.
    to piszmy po angielsku, unikniemy nieporozumiem.

    > > Dokladnie. kontent to tresc/zawartosc.
    > > Tamten Dzek to byl Jack zza wielkiej wody.
    > Wydala kontentna=Wydala zadowolona/usatysfakcjonowana/...
    > Zgadzasz sie z takim znaczeniem:<Dokladnie> a zaraz potem
    > piszesz ze:<kontent to tresc/zawartosc.>
    j.w.
    >
    > aha, cos masz chyba zle ustawione w czytniku
    > (albo ja-podpowiedz co?) bo Ci przestawilo grupe na pl.test
    > tam sie chyba wysyla jakies proby, testy
    j.w.

    KONIEC DYSKUSJI

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1