eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo[Prawo] Nangar Khel - Najlepszą obroną jest atak?Re: [Prawo] Nangar Khel - Najlepszą obroną jest atak?
  • Data: 2007-12-21 22:18:57
    Temat: Re: [Prawo] Nangar Khel - Najlepszą obroną jest atak?
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> writes:

    > Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <a...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:87hcib51fp@terry.fsf.hobby-site.com...
    >
    > Moim zdaniem bardzo się źle stało, że sprawa z koszar wyszła do
    > mediów, zwłaszcza że przedstawiono ją w mało sensowny
    > sposób. Zatrzymywanie tych żołnierzy w błysku fleszy uważam już za
    > skrajny kretynizm. Nie ma co się czarować i trzeba sobie jasno
    > powiedzieć, że nasi żołnierze nie pojechali do Afganistanu na
    > wczasy. Są żołnierzami jednej ze stron konfliktu, czy nam się to
    > podoba, czy nie. A na polu walki nie ma czasu i możliwości na głębsze
    > rozmyślania, bo to może kosztować życie wielu osób. Żołnierz ma
    > wykonywać rozkazy - za wyjątkiem tych, które ewidentnie są
    > popełnieniem czynu zabronionego.
    >
    > Maskowanie celu wojskowego w ten sposób, by wyglądał na cel cywilny
    > jest normalną stosowaną od stuleci praktyką, toteż otrzymawszy rozkaz
    > ostrzelania czegoś wyglądającego na wioskę żołnierz nie może zaczynać
    > się zastanawiać, czy za kilka dni jakiś kretyn w telewizji nie nazwie
    > go mordercą. Bo w czasie gdy się będzie zastanawiali "wioska" może
    > wystrzelić kilka celnych pocisków, które zabiją ego i wiele innych
    > osób. W tych kategoriach i z taką argumentacją, jak to się w mediach
    > pojawiło w żadnym wypadku nigdy nie powinno się w ogóle tej sprawy
    > rozpatrywać. Jeśli żołnierze otrzymali rozkaz ostrzelania wioski, to o
    > ile nie mieli możliwości wejścia i jednoznacznego sprawdzenia, że nie
    > jest to cel wojskowy powinni ją ostrzelać. Natychmiast.
    >
    > Ostatnio pojawiła się jednak inna teoria, z której wynika, że
    > żołnierze mieli ostrzelać jakieś tam wzgórze, a w wioskę uderzył jeden
    > przypadkowy pocisk. To jest zupełnie inna klasa problemu. W takim
    > układzie wyglądało by na to, że po prostu wadliwie wykonano
    > rozkaz. Teraz trzeba by było znać szczegóły całej sprawy, by zająć
    > stanowisko, na ile ów błąd był zawiniony, a jeśli tak, to przez
    > kogo. Ale przecież na pewno nie przez wszystkich żołnierzy
    > patrolu. Moździerz, choć jest bronią zespołową, to jednak jest
    > naprowadzany na cel przez celowniczego wg wskazówek
    > dowódcy. Twierdzenie, że winę za taki błąd może ponosić ładowniczy
    > przykładowo, albo zgoła kierowca ciągnika świadczy po prostu o
    > nieprofesjonaliźmie autora i tyle.
    >
    > Jedynym sensownym powodem zatrzymania tych żołnierzy było ewentualne
    > mataczenie przez nich w postępowaniu wyjaśniającym. Jeśli to miało
    > miejsce, to biorąc pod uwagę wagę problemu i jego wymiar polityczny
    > skłonny byłbym uznać za zasadne ich zatrzymanie. Ale powinno się to
    > odbyć z poszanowaniem ich godności. Szczególnie, że istnieje spore
    > prawdopodobieństwo, że część z nich może nie ponosić żadnej winy. No i
    > jeśli już, to tak należało to argumentować w mediach, a nie podnosić,
    > że dopuścili się zbrodni wojennej. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Polska
    > mimo wszystko nie jest w stanie wojny z żadnym państwem, a władze
    > utrzymują, że jest to misja stabilizacyjna na zaproszenie rządu
    > Afganistanu. W takiej sytuacji jeśli już, to powinno się stosować
    > przepisy o spowodowaniu śmierci czy jakiejś tam katastrofy, w
    > ostateczności nieostrożnym obchodzeniu się z bronią. Przepisy
    > dotyczące zbrodni wojennych - jak sama nazwa wskazuje - dotyczą wojny.
    >
    > Reasumując, to moim zdaniem w wyniku udziału w dwóch konfliktach
    > zbrojnych poziom profesjonalizmu naszej armii niewątpliwie wzrósł, ale
    > nie znalazło to przełożenia na elity polityczne oraz wojskowych
    > wyższego stopnia pozostających w kraju, którzy jak widać nie radzą
    > sobie w ogóle z problemami mogącymi się wiązać z wysyłaniem naszych
    > żołnierzy na wojnę.

    Jednym z wyjaśnień które czytałem (bardziej przekonywującym niż powinno)
    było że aresztowanie żołnierzy miało na celu złożenie przez nich
    *pod przysięgą* zeznania o działaniu "na rozkaz" w celu postawienia
    zarzutów ich przełożonemu [propagacja odpowiedzialności w góre]

    --
    Andrzej Adam Filip - Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
    Nasze dni są policzone - przez statystyków.
    -- Stanisław Jerzy Lec (1909-1966)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1