On 2015-08-25 20:12, Liwiusz wrote:

>> Ale to przecież tobie się nie podoba obecne społeczeństwo. I ty chcesz
>> zmian (będąc w mniejszości).
>>
>> Niezależnie od tego czy masz rację czy nie (IMHO nie masz), wyznawcy
>> Korwina zaczynają przypominać muslimów. Wierzą fanatycznie w jakieś
>> bzdury, i chcieliby je wprowadzać na siłę w społeczeństwie, które tego
>> nie chce. Niestety jesteście jak oni - chcieliby szariatu, a emigrują do
>> krajów gdzie go nie ma. Tak jak wy - chcecie "wolnego rynku" - jedźcie
>> sobie tam gdzie jest (czy to Somalia, czy może znacie jakiś inny kraj).
>> Ale skoro ludzie go nie chcą w Polsce, to na chucka się napinacie i
>> chcecie ludzi na siłę uszczęśliwiać?
>
> Bo "wolny rynek" nie polega na zmuszaniu kogoś do czegoś, tylko na
> *niezmuszaniu*.

No to nikt cię nie zmusza. Czasy kiedy oddawało się paszport na milicji
minęły. Możesz głosować. Jak nie uzyskujecie (a średnio wam idzie)
wyników w demokratycznym głosowaniu, możesz też głosować nogami - jedz
tam gdzie twój raj (jeśli cię tam chcą), natomisat tu macie minimalne
poparcie. Więc wypada się z tym pogodzić i tyle. A nie wymagac od innych
by zmienili społeczeństwo na miarę waszego chciejstwa. A "wolny rynek",
tak jak Allah - nie istnieje, co nie przeszkadza fanatykom toczyć o
niego boje:P

> I jak ktoś "nie chce" wolnego rynku, to nawet w najbardziej
> wolnorynkowym kraju może tworzyć swoje komuny. Różnica jest taka, że nie
> wtłacza do tychże komun tych, którzy nie chcą.

No to emigruj, tam gdzie cię zrozumieją i przygarną. Sorry - dokładnie
jak z muslimami - chesz szariatu - to spieprzaj tam gdzie on obowiązuje
- chcesz niczym nie skrępowanego wolnego rynku - jedź do Somalii (czy
jaki tam kraj nawiedził ostatnio "wolny rynek"). Naprawdę nie wiem co
kieruje wyznawcami Korwina, że myślą, iż na "wolnym rynku" to oni będą
Spite. A teraz możesz nazwać mnie faszystą, bolszewikiem, niewiernym czy
rasistom. Dokładnie tak jak ci imigranci, co jako mniejszość żądają żeby
wszyscy się do nich dostosowali:P Raczej się nie przejmę. Nie macie
poparcia i jesteście po prostu lokalnym kolorytem na scenie politycznej
- jak Lepper czy Kukiz. Tyle że trwacie w tym dłużesz, bo macie
inteligentnego szefa. BTW - Lubie Korwina czytać. Racji zwykle nie ma,
pieprzy od rzeczy albo zmyśla, ale całkiem inteligentnie gra swoją rolę
"wiecznego kandydata".

Shrek.