eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolska krajem bezprawiaRe: Polska krajem bezprawia
  • Data: 2003-12-29 23:55:30
    Temat: Re: Polska krajem bezprawia
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:bsq7tq$rne$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > A czy owa obrona konieczna zawsze musi dotyczyc zycia lub zdrowia? Nie
    ma
    > takiego terminu jak obrona mienia? Wszakze rozmawiamy o sytuacji, w
    ktorej
    > przestepca ucieka z lupem a nie sam.

    Tego się nie da tak ogólnie napisać, a przynajmniej ja nie potrafię. Każdy
    przypadek należy analizować ogólnie. Kiedyś próbowałem na potrzeby
    "naukowe" analizować z kilkoma kolegami prawo użycia broni przez
    policjanta. Przepisy dają mu generalnie większe uprawnienia niż cywilowi.
    No i doszliśmy do wniosku, że nie da się tego klarownie ułożyć. Zbyt wiele
    zależy nie tyle od stanu faktycznego, co od późniejszego procesu,
    podejścia sądów i temu podobnych rzeczy. To przykre, ale tak jest. A sądy
    niestety tego czasem nie dostrzegają. Nie dostrzegają, że wyciągając broń
    masz niecałą sekundę na podjęcie właściwej decyzji, a później sąd po
    powołaniu całego szeregu biegłych (bo sam też nie jest w stanie tego
    ustalić) dochodzi do genialnego wniosku, ze jakbyś tak przyklęknął i
    dobrze się przyjrzał pod właściwym kontem temu przedmiotowi trzymanemu w
    ręce przez napastnika to byś w nocy na ciemnej ulicy jednak dostrzegł tę
    przegrodę w lufie, co świadczy o tym, że to broń gazowa a nie ostra. I
    musiało trochę wody upłynąć, by większość sądów zrozumiała, że to nie o to
    chodzi.

    Wracając do meritum sprawy. Istnieje cały szereg przypadków, gdy zasadność
    użycia broni nie budzi niczyich zastrzeżeń. Równie spory szereg takich
    sytuacji, gdy oczywistym jest, że nadużyto prawa do obrony. No i pozostaje
    taka nieostra strefa graniczna, gdzie wyrok pozostaje niewiadomą.

    Osobiście uważam, że zastrzelenie napastnika uciekającego z telewizorem
    sąsiada jest bezsprzecznie nadużyciem prawa do obrony koniecznej. Choć
    osobiście rozumiem strzelającego, bo sam mam niejednokrotnie ochotę po
    prostu komuś przywalić. Takiemu cyganowi (przepraszam Romowi), co to go
    zastaję w moim przedpokoju, gdy zapytany co tutaj robi bezczelnie
    odpowiada, że chciał spytać o godzinę, bo czeka na autobus i nie wie która
    godzina (fakt autentyczny). I ręka sama poszła po pałkę, co akurat leży
    pod ręką, ale zawisła? Bo przemyślałem, że walnę śmiecia, a każą mi
    odpowiadać za człowieka.

    osobiście trudno mi jest wyobrazić sobie kazus, by strzał do uciekającego
    włamywacza mógł być potraktowany jako obrona konieczna. No bo dobrem
    zagrożonym jest ten przykładowy telewizor, a narażonym życie ludzkie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1