eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicjanci o świcie weszli siłowo › Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
  • Data: 2008-02-16 16:41:58
    Temat: Re: Policjanci o świcie weszli siłowo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Rzecznik Prokuratury Krajowej" <r...@p...pl>
    napisał w wiadomości news:fp71fl$2pm$1@news.ds.pg.gda.pl...

    >> W którym miejscu? Ja tylko piszę, że na podstawie artykułu nie można nic
    >> konstruktywnego napisać
    >
    > Co obywatela obchodzi kto i jak zawinił? Firma zwaliła sprawę!

    Tylko która :-) i czy w ogóle?

    > Można jednoznacznie stwierdzić, że popełniono błąd. Kto indywidualnie
    > odpowiada za to jest o wiele mniej ważne, niech to wyjaśnią sobie
    > wewnętrznie.
    >
    Piszesz o błędzie w wyborze adresu? W świetle wyniku przeszukania to
    bezsprzeczne (faktycznie tam poszukiwanego nie było), tym nie mniej nadal
    nie wiemy nic o przyczynach. Może w inne dni bywał. Chwilowo ten pobity
    twierdzi, ze gościa nie zna, co może niekoniecznie być prawdą przykładowo.
    Może miał podobnego do poszukiwanego kolegę, a może jakiś sąsiad, który go
    nie lubi doniósł, że tam ten przestępca bywa.
    >
    >> Policjant może dysponować nie wiem jak wiarygodnymi informacjami, że
    >> jest inaczej, a polecenie prokuratora wykonać musi. Moim zdaniem, to
    >> niestety Ty się zaprogramowałeś na to, że jest źle i nie chcesz dopuścić
    >> nawet do siebie myśli, że może być inaczej.
    > We wszystkich źródłach jednoznacznie jest stwierdzone, że policjanci
    > przekroczyli uprawnienia.

    Możesz te źródła wskazać? Chciał bym ewentualnie odnieść się do ich
    rzetelności. Chwilowo wskazałeś ten jeden artykuł, który w mojej ocenie
    jest bardzo tendencyjny i wewnętrznie sprzeczny. >
    > 1. Czy możesz zaprzeczyć, że policja nie wykonała rozpoznania, które
    > istotnie powinno wpłynąć na sposób przeprowadzenia przeszukania i
    > zatrzymania tego w końcu poszukiwanego niebezpiecznego bandyty?

    A skąd ja mam to wiedzieć, czy ona to rozpoznanie robiła, czy nie robiła.
    Poza tym mógł istnieć z tuzin powodów, które mogły być przyczyną tego, że
    posiadano kilka adresów i nie było możliwości ustalenia prawdziwego.

    Więcej, wystarczy, by podczas tego Twojego mitycznego rozpoznania jakaś
    osoba stwierdziła, że załóżmy w tym mieszkaniu widziała osobę podobną do
    zdjęcia i już w zasadzie jest pozamiatane. Policja szklanej kuli nie ma i
    nie jest w stanie powiedzieć, kto jest w mieszkaniu, zanim tam nie wejdzie.

    > 2. Czy więc powyższe nie jest błędem policji?

    Jak widać niekoniecznie.

    > 3. Mamy więc niewątpliwy błąd policji, bo rozpoznanie powinno stwierdzić,
    > że w lokalu przebywają także inni ludzie.

    No i co z Twoją "niewątpliwością"? Jak przestępca się ukrywa i z mieszkania
    nie wychodzi, to jak stwierdzić, czy tam jest?
    >
    > 4. Czy możesz dowieść, że opisywani ludzie choć w części minęli się z
    > prawdą?

    Ja żadnych ludzi nie opisywałem. Napisz, o co Ci chodzi?

    > 5. Mamy więc policję, która niewątpliwie popełniła co najmniej jeden błąd
    > i się do niego przyznaje oraz obywateli, którzy wskazują możliwe
    > dodatkowe błędy - nadużycie uprawnień.

    Do którego Ty się źródła odnosisz? W tym artykule, który zacytowałeś nie ma
    w ogóle fragmentów, do których można by było w jakikolwiek sposób Twoją
    wypowiedź dowiązać. Do jakiego błędu się niby ta Policja przyznała?
    >
    >> Problem pomiędzy nami polega na tym, że ja nic nie zakładam, a jedynie
    >> staram się analizować dostępne dane. Ty zaś z góry zakładasz, że Policja
    >> popełniła błąd i starasz się wszystkie dostępne fakty do tego naginać.
    > Nie jest ważne jest czy zawinił Paweł czy Gaweł. Realizacja akcji,
    > konkretnie przekroczenie uprawnień, to był blamaż policji. Obywatela nie
    > obchodzi kto i jak zawinił, istotne jest, że na pewno zadziałano źle.
    > Obywatel, który łoży na policję oczekuje rzetelnie wyświadczonej usługi.
    > Nie jest nią poturbowanie przez pomyłkę przypadkowych osób.

    W sytuacji, gdy nie wiadomo, z jakiego powodu doszło do pomyłki, nie
    wiadomo, czy w ogóle to była pomyłka, czy po prostu konieczność
    zaryzykowania przeszukań w kilku mniej lub bardziej prawdopodobnych
    miejscach pobytu osoby poszukiwanej, reszta jest już kompletnie bez sensu.
    >
    > Wskazanie winy indywidualnej funkcjonariusza przez lata było i nadal
    > zwykle jest sposobem na realne rozmycie odpowiedzialności. Więc proszę
    > bez takich argumentów. Całość jest blamażem policji i prokuratury a winę
    > indywidualną niech sobie służby wyciągają wewnętrznie.

    Genialny wniosek, szkoda że wyciągnięty na błędnych przesłankach.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1