Użytkownik "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:opsj4ix5rvmg13b0@kura4m98.it-net.pl...
>> Prawo hunty?
>
> Tak. Czy to znaczy że nie było ono prawem?

Tak, to znaczy, że takiego prawa nie powinno się przestrzegać.

>>> A uczciwy c?owiek prawa nie ?amie.
>>
>> Praw Pinoczeta i Hitlera uczciwy cz?owiek wed?ug pana te? nie powinien
>> ?ama??
>
> Prawo jest prawem. Nieważne kto je uchwalił.

To właśnie chciałem od pana usłyszeć, bo do końca nie byłem pewny, z kim
rozmawiam. Teraz już wiem na 100%.
Jeżeli Hitler uchwalił prawo, to według pana trzeba było go przestrzegać.
Tacy ludzie jak pan mogą być odpowiedzialni w przyszłości za kolejne miliony
pomordowanych przez totalitarne reżimy polityczne. Im więcej będzie takich
jak ja i pan Przemek R. tym mniejsze prawdopodobieństwo, że tacy jak pan
będa mieli coś do gadania w polityce.

Właściwie to nie muszę już z panem dalej dyskutować, bo w tym momencie jasno
określił pan swoje stanowisko.

>> Pan nas ma za idiotów jak policjant Piotrowski?
>
> Z tym Piotrowskim to przeginasz doktorku.

Czyżbym trafił w prawdziwe pana nazwisko? Może uraziłem pańskiego koleżkę.

> w 1968 r amerykański Sąd Najwyższy uznał za niezgodne z konstytucją prawa,
> które wprost zabraniały zanuczania teorii ewolucji.
> Ciekawe. NIkt nie śmiał nic mówić bo by go zamordowali? Ciekawe. To chyba
> mieszkałeś w jakiejś innej Polsce.

W tej mieszkałem. Miałem wtedy ***y latka.

> Złamie się i przyzna mi rację że USA to wcale nie jest jakiś kraj
> wiolności, gdzie policja nie może bez powodu zatrzymać człowieka?

Jeżeli pojadę i mnie zatrzymają faktycznie bez powodu to przyznam.
Nie byłem tam i nie wiem.

> Urażona duma, co? Niestety twój doktorat jest jak widać nic w tym kraju
> nie warty. Bo nie liczy się to na co ma się papier tylko co się umie,

Kolejna bzdura. "Papier", czyli doktorat dają za to, że się nic nie umie?
Ciekawa teoria. Zapewne wiele podobnego pokroju osób podziela to zdanie.

> Może na handlu mercedesami wyjdziesz lepiej.

Zapewne. Gdybym miał zainwestować w jeden chociaż.

> A kto ci karze pracować na uczelniach doktorku, może przy wymianie okien
> byś zarobił lepiej?

Lenin podobno mówił ciekawiej i miał lepsze argumenty.

> NIgdy w zyciu nie złamał pan prawa doktorku? Ani odrobinki?

Nie

> Nie. Moi rodzice pracowali na uniwersytecie.

Jako kto? Tak ich nienawidzisz, że piszesz tak o ich "papierkach"?

Grzegorz Kruk, Ph.D.