eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPo dwa lata od lebka za morderstwo › Re: Po dwa lata od lebka za morderstwo
  • Data: 2019-10-04 15:31:38
    Temat: Re: Po dwa lata od lebka za morderstwo
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.10.2019 o 14:50, Marcin Debowski pisze:

    > Ale to nie chodzi o to aby się bryndzlować w poczuciu osobistej
    > wyjątkowości, że się nad czymś panuje, a o to że gdzieś istnieje granica
    > pomiędzy odruchem a mniej lub bardziej świadomym postępowaniem. Wydaje
    > mi się, że w omawianym przypadku nie był to odruch i tyle.

    Ja obstawiam, że był.

    >> Przyznam, że mnie to przerosło. Co konkretnie miałeś na myśli?
    >
    > W omawianej sytuacji, jakbyś miał na lewo ogień a na prawo łąkę to
    > przyjmując, że działasz na zasadzie odruchu czujesz, że skręciłbyś w
    > prawo (bo tam jest łąka) czy w lewo (bo siedzisz po lewej)?

    Pewnie w prawo, ale to dlatego, że widzę przeszkodę (ogień) po prawej.
    On jej nie widział (tak zakładam). Odruch to jest odruch na zagrożenie.
    Oczywiste jest, że przy innych zagrożeniach odruchy będą inne.

    >> Jestem na 100% przekonany, że właśnie to kieruje naszymi odruchami.
    >
    > Mi się z kolei wydaje, że nawet w odruchu jest to wypadkowa wielu
    > czynników vide przykład wyżej z ogniem i one pełnią tu rolę
    > modyfikującą.

    Oczywiście. Jak zobaczysz tygrysa z przodu to będziesz uciekał do tyłu.
    Nie oznacza to oczywiście że odruchem na zobaczenia tygrysa jest zawsze
    ucieczka do tyłu. Jak masz z tyłu ścianę i o niej wiesz, to będziesz
    spadał w bok i dalej to będzie odruch.

    > Jakby to była sytuacja bezwzgldnego zagrożenia własnego
    > życia

    Znalezienie się między dwoma naczepami tirów jest bezpośrednim
    zagrożeniem życia.

    >> Po sobie więc wiem jak cieżko odruch zwalczyć. Mimo że znam teoreię,
    >> hamowanie awaryjne ćwiczę regularnie, to w praktyce zawsze jest
    >> uderzenie adrenaliny, szarpniecie klamką i odpuszczenie (czasem już w
    >> uślizgu przedniego koła). Wiem, że źle, ale nic na to nie poradzę.
    >
    > W tej chwili mam już ABSa, ale to też nie załatwia wszystkich spraw bo
    > przy cięższym motorze mam teraz lęki, że jak wcisnę klamkę dla
    > przedniego to przysiądzie mi tak, że mnie przerzuci. A samym tylnym z
    > absem nie zahamujesz, bo od razu się załącza. Nie dogodzisz.

    Tylnym to w ogóle się prawie nie da hamować. Choć przydaje się czasem.
    Skąd pomysł, że ciężkim motocyklem miałbyś przelecieć rzez kierownicę.
    Ciężki kojarzą mi się z cruserami, a tam znacznie cieżej podnieść tył
    przy hamowaniu (nie wiem czy się w ogóle da - mój chopper szybciej
    zaliczy poślizg przodu niż uniesienia tyłu)?

    A ABS świetna sprawa - najpoważniejsza wada mojego moto, ze nie ma.

    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1