eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPetarda w szkole › Re: Petarda w szkole
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: krys <k...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Petarda w szkole
    Date: Sun, 29 Jan 2006 19:12:51 +0000
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 79
    Message-ID: <drj0jc$hmj$1@inews.gazeta.pl>
    References: <dr871h$9e4$1@news.dialog.net.pl>
    <i...@4...net>
    <dr8tjo$m1s$1@inews.gazeta.pl>
    <1a1qwrcw9pzjy.139d8mp1z34kl$.dlg@40tude.net>
    <drav9o$r86$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <1m4p9ow3q3btl.1whemp6ow3zem$.dlg@40tude.net>
    <drcpmi$8qt$1@nemesis.news.tpi.pl> <drcuh0$q8l$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <drcuvm$hlk$3@inews.gazeta.pl>
    <y5ptg9u66pyv$.14x69emzgfmj.dlg@40tude.net> <dre2ed$2fs2$1@alfa.ceti.pl>
    <1...@4...net>
    <drfgir$dtb$1@inews.gazeta.pl>
    <1d702fz3kj9sm$.llhpvj5diibr.dlg@40tude.net>
    <drftc6$6ac$1@inews.gazeta.pl>
    <181gcpawh5kxu.dv1dlddrooy9$.dlg@40tude.net>
    <drfvmo$fvf$1@inews.gazeta.pl>
    <1w4gu1sf3cpg1$.6wtqqopgy55s$.dlg@40tude.net>
    <drg3sq$4hr$1@inews.gazeta.pl>
    <tocs2kuuy2a3$.826tpsn84wwg$.dlg@40tude.net>
    <driaqq$do5$1@inews.gazeta.pl>
    <1hduxhzcxd6uc.ziq0vxr6cd1h$.dlg@40tude.net>
    Reply-To: k...@p...onet.pl
    NNTP-Posting-Host: gprs6.orange.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1138558392 18131 217.116.100.252 (29 Jan 2006 18:13:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 29 Jan 2006 18:13:12 +0000 (UTC)
    X-User: news_krys
    User-Agent: KNode/0.7.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:362915
    [ ukryj nagłówki ]

    Roman napisał(a):

    > I jak postawi do kąta albo da cukierka przed obiadem, to co jej
    > zrobisz? Najwyżej rozwiążesz umowę. Z nauczycielem podobnie, możesz
    > najwyżej przenieść dziecko do innej szkoły.

    W skrajnych przypadkach tak. Jednak na szczęscie istnieją nauczyciele,
    którzy sa skłonni współpracować z rodzicami, zamiast im udowadniac, ze
    ich bedzie na wierzchu.
    >
    >>> Tyle że ocena pracy nauczyciela musi być oparta na kryteriach
    >>> zobiektywizowanych. Skarga z zarzutem, że nauczyciel zastosował
    >>> metodę niezgodną z wolą rodziców co do zasady musi zostać oddalona.
    >> Czyżby? Popatrz,. a nauczyciel ostatnio wyleiał z pracy, bo pozwolił
    >> sobie zastosowac przymus fizyczny
    >
    > Jak rozumiem w ocenie dyrektora szkoły nauczyciel popełnił czyn
    > karalny. To całkiem inna sytuacja.
    > (abstrahując od tego, czy ocena dyrektora była słuszna i czy
    > zaistniały przesłanki do natychmiastowego zwolnienia w tym konkretnym
    > przypadku)

    A niby dlaczego abstrahujac? Dyrektor, który nie pyta, co się właściwie
    działo, tylko wywala pod wpływem impulsu nauczyciela, sam nadaje się do
    wywalenia. Właśnie wręczyl rozbrykanej młodzieży broń do reki.

    >> A ja owszem. Bo gimnazjalisci nie spadają zdemoralizowani z nieba.
    >> Gdzieś przedtem jakaś szkoła nauczyła ich pewnych zachowań.
    >
    > I co? Stoisz bezradnie z poczuciem niemocy, bo skoro wcześniej go nie
    > wychowali, no to trudno?

    Ja stoję na stanowisku, ze lepiej zapobiegaqc niz leczyc. Dlatego jestem
    za uswiadomieniem nauczycieli podstawówek, ze to, jak oni postępują z
    pierwszakami ma wpływ na to, jacy są gimnazjaliści. Na trudnych
    gimnazjalistów to chyba juz tylko Gordona trzeba by polecać.

    >
    >>> A gdybym w ogóle nie napisał, że to z wyroku sądowego, to tekst
    >>> traci na prawdziwości?
    >> Oczywiście, że tak. Każde zdanie wyrwane z kontekstu może być
    >> odczytane opacznie.
    >
    > No to które zdanie z tekstu jest nieprawdziwe w sensie obiektywnym?

    Praktycznie każde wyrwane z kontekstu. Jeśli cytujesz wyrok sądowy
    odnoszący się do wychowanków( nie wiadomo jakiej placówki) w
    odniesieniu do dowolnych gimnazjalistów ( uczeń), to IMHO nie jest
    obiektywna prawda.
    >
    >>> Wychowanie to obowiązek należytej staranności, nie obowiązek
    >>> rezultatu.
    >> No to świetnie, wychowujmy więc dzieci ze starannoscią, nie dbając o
    >> to, co z nich w wyniku tej starannosci wyrośnie.
    >
    > Schopenhauera masz opanowanego, muszę przyznać.

    Mylisz się.
    >
    >>> Tak jak normalną konsekwencją krycia przez brata brata, który
    >>> uderzył młodszą siostrę nie jest niemożliwość oglądania dobranocki
    >>> przez obu chłopców. A jednak rodzice to stosują.
    >> Zapomnmiałeś dodać - niektórzy. Ja nie.
    >
    > Co nie powoduje, że staje się to sprzeczne z prawem.

    Ale nie powoduje tez, że jest obowiązującą metodą.
    >
    >> Bo takie postępowanie prowadzi donikąd. Ani siostry nie przeproszą,
    >> ani nie zrozumieja, co było nie tak.
    >
    > Wymierzenie kary nie wyklucza doprowadzenia do zrozumienia jej sensu i
    > zadośćuczynienia siostrze wyrządzonej krzywdy.

    Kolejna karą, czy groźbą?
    --
    Pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1