eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoParkowanie - stacja benzynowaRe: Parkowanie - stacja benzynowa
  • Data: 2009-04-27 15:11:24
    Temat: Re: Parkowanie - stacja benzynowa
    Od: BK <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Apr 25, 11:04 pm, Andrzej Lawa
    <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
    > BK pisze:
    >
    > > Jak ktoremus z was zaparkuje na podrowku to do poki nie bedzie strat
    > > materialnych to moge sobie stac? :)
    >
    > Podwórko w takim kontekście to zwykle ogrodzony teren, który nie został
    > publicznie udostępniony - działają zupełnie inne zasady.
    >
    > > Wlasciciel stacji zawsze moze powiedziec, ze sobie najzwyczajniej w
    > > swiecie nie zyczy zeby ktos parkowal mu na jego terenie auto przez 8
    > > godzin dziennie i koles musi "wy*****c".
    >
    > Móc może, ale tylko we właściwy sposób. Np. stawiają jako zarządca
    > terenu właściwi, ogólnie znany znak drogowy.
    >
    > > Co innego gdyby to nie byla stacja tylko parking. Wtedy odmowic uslugi
    > > parkowania bez przyczyny odmowic nie mozna.
    >
    > Ale tu właśnie chodzi o wyznaczone do parkowania miejsce.
    >
    > > Ale to jest stacja benzynowa: paliwa i hotdoga Ci nie odmowi, ale
    > > melinowac nikogo nie musi.
    >
    > Ano nie musi. Ale musi wszystko właściwie oznaczyć.
    >
    > Przez analogię: masz sklep i masz zaplecze, które nie jest dostępne dla
    > klientów. Ale żeby móc mieć pretensje do ludzi się tam plączących musisz
    > drzwi na zaplecze zamykać lub przynajmniej stosownie oznaczyć - a nie
    > ganiać jak głupi za każdym, kto wszedł przez otwarte i nieoznaczone drzwi.
    >
    > > Nawet wystarczy, ze mu sie czyjas twarz nie podoba i ma prawo go od
    > > siebie z terenu wygonic.
    >
    > A tu już raczysz mijać się z prawdą. Teren udostępnił publicznie - więc
    > ochrona miru domowego nie działa. Co więcej zapewne teren nie jest
    > ogrodzony, więc nawet jeśli byłby to tylko taki plac ni przypiął i
    > przyłatał - naruszenia miru nie będzie.

    Teren nie musi byc ogrodzony, tak samo jak nie trzeba grodzic
    podworka.

    Wychodzi wlasciciel i mowi - Panie to jest prywatny teren prosze
    wypie****c. I od tego momentu do Twojej swiadomosci dociera fakt, ze
    jestes na czyims terenie i musisz sobie pojsc.

    Znaki to musi stawiac panstwo, osoba prywatna nic nie musi :) Moze
    kazdemu komunikowac swoja wole ustnie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1